Witam wszystkich!! Od jakiegos czasu Was odwiedzam!! Męcze się z nerwicą lękową już od około roku, biore propranolol i szczerze powiem, raz jest dobrze raz troche gorzej! Ale juz się przyzwyczaiłam do tych *ataków*. Dzisiaj postanowiłam napisać ponieważ dostałam ataku, gdy dowiedziałam się że zmarł wujek. Od razu zrobiło mi się słabo i nie moge się uspokoic i znowu to samo. Lęk lęk i jeszcze raz lęk. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale zrobi mi się może lepiej. Pozdrawiam wszystkich