Witam-jestem pierwszy raz,w sumie przeczytałam tylko kilka komentarzy,ale wiem,ze będę tu wracać i czytać Allicje i Karambę -ekstra piszecie.Pewnie jestem najstarsza,bo mam 64 lata.Migotanie mam stwierdzone dopiero od lutego ubiegłego roku.Z migotaniem byłam 2 razy na oddziale kardiologii-mam uszkodzoną zastawkę dwudzielną.Byłam przekonana ,że jestem *na umarciu*-teraz wiem,że muszę dawać radę.Arytmia łapie mnie prawie codziennie,ale już umiem odróżnić tę *normalną* ,od migotania.Problemem dodatkowym jest nerwica lękowa,co jak wiecie daje po garach.Chodziłam z kijkami,ale po stwierdzeniu choroby mam cykora i nie chodzę,a muszę bardzo dużo schudnąć ,korzystam z porad dietetyczki,idzie mi to niestety zbyt opornie/mam niedoczynnośc tarczycy/.Zażywam metocard 50mg 2x dziennie,Co-Prenessa na ciśnienie i Pradaxa 150mg- lek na rozrzedzenie krwi i właśnie o ten lek mi chodzi,czy ktoś zażywa?