Witam, od kilku lat dokucza mi przyspieszona akcja serca. Mam 42 lata, ważę 53kg przy wzroście 159cm.
Po przebudzeniu mam tętno 120u/min. Jednocześnie czuje jak tętni całe moje ciało. Bardzo szybko sie męczę, muszę dużo wolniej chodzić. Jeżeli ide i np. rozmawiam przez telefon, to po 200 metrach odczuwam tak silny ból w klatce piersiowej że muszę się zatrzymać.
W badaniach Holtera potwierdziły się kilkakrotne w ciągu doby momenty z akcja serca nawet 194 uderzenia na minutę. Zarówno w dzień jak i w nocy. tetno jest tak silne, że nie dotykając tętnic mogę mierzyć puls.
Odczuwam również silny ból całego mięśnia sercowego - ból taki ściskający. Czesto towarzyszy temu ból na plecach. Czasem natomiast mam duże kłopoty z oddychaniem i nabraniem powietrza, jakby ktoś położył mi na klatce piersiowej 20kg ciężarek. Każde nabranie powietrza jest dla mnie silnym wysiłkiem i sprawia mi ból. Zauważyłam tez , że puchną mi nogi na wysokości kostek, na wysokości około 10cm. Bardziej spuchnięta jest zawsze prawa noga.
Byłam kilka razy u kardiologa; zalecił mi BetaLok Zok50 1x1tbl. Mg i K.
Akcja serca zwolniła, ale silny ból mięsnia sercowego albo uczucie nacisku i duszenia od lat się utrzymują i zaden z lekarzy nic mi na to nie zalecił.
Czy ktoś mógłby mi pomóc i doradzić ? Czy jest to groźne, czy to coś poważnego. Gdzie w Krakowie można szukać chętnego do pomocy lekarza? Będę bardzo wdzieczna za rady.