Anna35

Panie doktorze. Zrobiłam badanie ferrytyny po miesiączce. Wynosi 86,11 przy normie 13-150. Miesiączki mam normalne. Takie jak zawsze. Wyniki morfologii w normie. Zrobiłam również badanie tarczycy. TSH wyszło 0,928 (norma 0.270-4,2) oraz FT4 1,68 (norma 0,93-1,7). Wczoraj znów miałam atak. Mam brać na to propranolol, gdy znów będzie przyspieszony puls. Próbuję znaleźć przyczynę tych ataków. Coś je wywołuje, a lekarz zamiast mi zlecić jakieś badania dodaje tylko tabletek.

W zeszłym roku (marzec, listopad) zdarzyły mi się dwa ataki tachykardii. Oba miały miejsce w 5,6 dniu miesiączki. Byłam na wizycie u kardiologa, ale EEK, EKG w normie. Dostałam Isoptin 120 mm, po którym mam szumy w uszach, ucisk na klatce piersiowej. Oprócz tego biorę Vivace 5. Ciśnienie po tym w normie. Niestety wizyta u kardiologa nie dała mi odpowiedzi na pytanie dlaczego miałam tak bardzo przyspieszony puls. Czy miesiączka mogła mieć wpływ na puls? Czy pozostaje mi jeść Isoptin do końca życia?