No w sumie nie dlugo bo jakies dwa miesiace. A przychodzi wlasnie wtedy kiedy czuje sie dobrze, zmywam, myje sie i ciach. Teraz to najbardziej sie boje stwardnienia i udaru ( moze dlatego ze czekam na wyniki rezonansu) i boje sie tez ze moze cos innego, dziwnego, ze zlapie nagle i amen. Nie wiem.. Bo w sumie moja rodzinna dala mi tylko skierowanie na krew, mocz, potas tsh. Wyniki byly w normie to stwierdzila ze nerwica. O neurologa trzeba bylo ja wyprosic. A np do kardiologa? Mialam robione ekg milion razy i tez okej. Neurolog nic nie zauwazyl, dal skierowanie na rezonans i czekam sobie teraz. Co do papierosow to pale i nie mam zamiaru rzucic, chociaz tak sie moge odstresowac. Pic nie pije ( chyba ze melise).Chociaz czasami mam ochote na jedno glupie piwo, ale sie boje, bo np w Swieta nie pilam nic, ale ostatni dzien stwierdzilam ze mi tez sie cos od zycia nalezy i jedno sobie walnelam;p i oczywiscie co? Zaczelo mnie palic w mostku i w nogach, rece sine, blada jak sciana i dawaj na pogotowie. Lekarz stwierdzil ze to choroba Raynauda, dal hydroxyzyne i tyle, neurolog zaprzeczyl ze to to. Nie wiem z jednej strony moze i to nerwica, ale do konca w to nie wierze. Czy Was tez piecze,rwie buzia? W glowie tez cos nie tak. Jak nie bola skronie to szczeka,paralizuje mi twarz. A i jeszcze na plecach cos sie dzieje, jakies dziwne uczucie jaby ciarki, zdretwienie, nie wiem jak to nazwac. Juz mnie to wkur..!!!! ;(((