Witam, odkad pamietam zawsze moim najslabszym punktem bylo gardlo, najczestrza choroba u mnie to angina, czesto leczona antybiotykiem, dodatkowo w zmie lekkie dusznoci, wlasciwe to nie dusznosci co dyskofort, szczegolnie mocno odczuwalny przy wysilku, ostatnio mam zawalone gardlo ale nie boli mnie jakos specjalnie wiec do lekarza nie poszedlem, ale doszly wlasnie te lekie dusznosci oraz w roznych pozycjach lekkie klucie w klatce piersowej zaraz pod gardlem, plulem flagma kilka dni, dosyc gesta, dodam ze mam silny stres w pracy, oraz ze nie mam problemu ze spaniem ,wtedy jak wszystko mija, dopiero jak sie obudze dolegliwosci powoli sie nasilaja, szczegolnie wystepuja rano i wieczorem, o to moze byc? dziekuje za odp