Witam współtowarzyszy niedoli! :)
Na tężyczkę choruje już wieeele lat ale w zasadzie dopiero teraz postanowiłam coś z nią zrobić.
Choróbsko przez pierwsze lata objawiało się u mnie tylko silnymi skurczami mięśni rąk (ręka położnika), nóg, przepony, języka - ale w zasadzie tylko po imprezowo-alkoholowych ekscesach. Nie zdarzało mi się to wyjątkowo często, więc nigdy się tym specjalnie nie przejmowałam.
Niewykluczone, że miałam i mam nadal również inne objawy wynikające z niedoboru magnezu (obniżony nastrój, *odmóżdżenie*, nadmierna potliwość i lecące setkami włosy), ale mojej tęzyczce współtowarzyszy niedoczynność tarczycy, więc czasami trudno stwierdzić co jest przyczyną czego.
Wiosną tego roku pojawił się niestety kolejny problem... serducho... coś jakby bóle wieńcowe (dusznica bolesna).
Raz na jakiś czas zdarzają mi się bardzo silne ataki (parę razy myślałam, że opuszczam ten padół). Później przez 2-3 tygodnie pobolewanie, ucisk i gula w gardle (nie tak straszne jak te silne ataki ale skutecznie ograniczające mi życie). Czasami arytmia. Później miesiąc przerwy i znowu to samo. Żadnej logiki, sensu i korelacji z czymkolwiek (te ataki nie są związane z wysiłkiem czy stresem).
Przeczytałam w necie, że takie efekty (skurcze naczyń wieńcowych) może dawać tężyczka. Zrobiłam badanie - wynik wybitnie dodatni.
Od dwóch miesięcy zajadam magnez w ilości ok. 1000 mg (6xMagne B6 max + 1x chelat 250). Na początku wydawało mi się, że pomaga (podolewania przeszły po 3 dniach) ale niestety dwa tygodnie temu znowu mnie to dopadło :(
Leczę się dopiero dwa miesiące, więc wiem że cudów nie nalezy oczekiwać ale zastanawiam się czy nie wpadam w błędne koło. Magnez powoduje u mnie niekończąca się biegunkę, a biegunka, wiadomo, utrate magnezu.
Będę chyba szukała lekarza, który da mi skierowanie na kroplówke albo zastrzyki. Jestem z Wawy, więc jeśli ktoś z Was ma namiary na jakiegos sensownego lekarza, to będę wdzięczna.
Jesli macie podobne sercowe, wieńcówkowe objawy - dajcie znać. Trzymam się pazurami tego, że to tężyczka ale w zasadzie nie znalazłam nikogo kto miałby podobne objawy jak ja.
Tymczasem chciałam się z Wami podzielić dwoma alternatywnymi metodami uzupełniania magnezu:
- woda - dosłownie kilka dni temu odkryłam wodę Veroni Mineral z magnezem (niestety smakowa) - ma dodatek mleczanu magnezu w ilości 140mg Mg (jonów)/szklankę (w butelce ok. 840mg) -czyli całkiem sporo
- siarczan magnezu (allegro) - jako dodatek do kapieli - podobno świetnie się wchłania (jak świetnie nie wiem ale próbuję).
Pozdrawiam!
Gumis