Witajcie,troche mi sie lepiej zrobilo gdy tu zajzalam i poczytalam o problemach,ze za ludzie co maj problemy takie jak ja,ciezko z tym zyc i a najgorzej gdy ataki paniki sie zdazaja a wraz z nia rozne dolegliwosci,od bardzo wielu lat cierpie na nerwice,ciezko mi sie przelamac i isc do lekaza ,a jest gorzej,czuje ze niedaje sobie z tym rady ciezko zyc z lekiem,poszlam ostatni do lekaza nie do psychiatry tylko do ginekologa powiedzial ze mam torbiel ktora musze usunac i nadzerke ktora tez musze usunac,i zaczelo sie .....zaczelam wszystko gorzej widziec...niewiem to jakas glupota czy co,wmawiam sobie ze mam raka ....zreszta odzawsze wmawiam sobie choroby ,...czesto mam takie klucia i dusznosci serca ze mysle ze zawalu dostane...jestem bardzo nerwowa,wszystkim sie denerwuje ,zyje z czarnymi myslami na codzien,ze cos mi sie stanie ,mojej rodzinie,czasami niemam juz sily walczyc z tymi lekami ,niesypiam poi nocach,bralam deprim pomugl troche ale ..ale odkod dowiedzialam sie ze mam tego torbiela jest gorzej,....muwie sobie ze jestem ciezko chora ...choc muwia ze to nic groznego,moja mama miala i jej usuneli ,niewiem co myslec moze ktos z was mial podobny problem...napiszcie prosze...pozdrawiam