I dnia Świąt Bożego narodzenia zaczął mnie boleć kciuk lewej dłoni. Ten ból jest dość dotkliwy obejmuje okolice paznokcia (zwłaszcza z prawej strony) oraz cała opuszka. Cała górna część palca (do pierwszego stawu od paznokcia ) jest spuchnięta, miejscami zaczerwieniona a miejscami blada.
Nie skaleczyłam się, nie przytrzasnęłam palca drzwiami, jak również nie obcinałam paznokcia ani skórek. Wszelkie urazy można wykluczyć.
Palec jest dosłownie *wyłączony z użytkowania* bo nic nim nie mogę chwycić, nic nie mogę dotknąć.
Oprócz tego że diabelsko boli to jeszcze czasami czuję mrowienie a czasami pieczenie.
Wiem że najlepszym wyjściem jest wizyta u swojego lekarza ale nie dostałam się.
Wie ktoś co to może być ?