Dzień Dobry. Mam 15 lat i mam pewien problem. Ten problem polega na tym że gdy się czymś martwię, gdy się stresuje boli mnie brzuch, a ja akurat bardzo łatwo się czymś zamartwiam, przeważnie są to jakieś głupoty. Dam przykład: Siedzę np. w kościele i obawiam się tego że będzie mnie bolał żołądek i nie wytrzymam. Przeważnie wtedy zaczyna mnie boleć brzuch i mam ochotę wyjść. Tak samo jak jestem w szkolę, też się obawiam że dostane biegunki itp. Jak obawiam się np. bólu brzucha (najczęściej się tego obawiam) to za chwilkę czuje taki ścisk, skurcz, który uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Takie problemy są przeważnie rano, na pierwszych godzinach lekcyjnych, później już przestaje i jakoś wytrzymuje do końca. Kiedyś miałem podobny problem tylko że z oddawanie moczu. Czyli że np. boję się iść na lekcje, bo jak zachcę mi się siku, to nie wytrzymam i popuszczę. Ten problem był jakoś w 3 klasie podstawowej, po pewnym czasie ustąpił. Teraz jestem też w 3 klasie, ale gimnazjum i mam identyczny problem tylko że nie z siku tylko z tym drugim. Dla innym może się to wydawać zabawne, ale mi jakoś nie jest do śmiechu. Nie wiem czy to jest lęk przed czymś. Proszę bardzo o pomoc z uporaniem się tego problemu, bo chcę żyć bez tego problemu, skupić się na nauce. W dodatku mam dopiero 15 lat i przede mną jeszcze sporo życia i nie chcę aby w tym życiu towarzyszył mi ten problem.
PS. Nie chciałbym brać za bardzo jakiś leków uspokajających, bo myślę że ten problem można pokonać inaczej.
