Witam
Od kilkunastu lat choruję na nadciśnienie, które kontroluję regularnie od 3 lat, kiedy wypisano mnie z takimi oto lekami:
- Concor 5
- Tritace 10 (zamieniłam w międzyczasie na Vivace)
- Diuresin SR
- Amlozek 10 (zamieniłam na Agen).
Od zeszłego roku zaczęły się pojawiać kilku - kilkunastodniowe incydenty:
- odczuwalny obrzęk na szyi/podbródku,
- zdrętwiały język i jama ustna
- niższy głos
- wzmożone pragnienie - ok. 5-7litrów dziennie (wykluczona cukrzyca)
- apatia, zmęczenie
- uczucie ucisku w skroniach, takiego jakby odrętwienia mózgu
Dodam, że od roku tętno jest na poziomie 60 - jak na mnie trochę niskie. Ciśnienia idealne, morfologia, mocz, TSH (wycięta tarczyca, euthyrox 150) idealne.
Jestem zrozpaczona! Żaden lekarz nie traktuje mnie poważnie. Mówią o jakiejś depresji, psychiatrach, bo w wynikach nic nie widzą. A ja nie mogę funkcjonować, fizycznie jestem do niczego, te stany odbierają mi radość życia, nie mogę na siebie liczyć, bo nie wie kiedy mnie to znowu dopadnie. Proszę o radę, bo naprawdę jestem w rozpaczy. Jakie badania zrobić? Czy to może być reakcja jednego z tych leków, które od lat już biorę (mój kardiolog twierdzi, że nie i każe brać bo bez nich rośnie ciśnienie)? Dodam, że mam 34 lata i powinnam być w pełni sił. Będę wdzięczna za jakąkolwiek wskazówkę.