
Olaaa08
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Olaaa08
-
IZABELLA zajmij sie czymś tylko zeby nie myslec o lękach ;) najlepsze to zajać umysł czyms innym. Mozecie sie smiac ale ja jak mialam napady lęku brałam karty i grałam z kims i to bardzo mi pomagalo odwracac uwage od lekow. Czasami tez rysowalam grałam na gitarze ale najbardziej pomogla mi gra w karty moze dlatego ze musialam mysles i zajelam sie grą .
-
JASMA zgadzam sie z Tobą w 100% ;)
-
IZABELLA nie poddawaj sie . Dasz rade to pokonac. Jak sie czegos bardzo chce to mozna to dostac uwierz w to a sie przekonasz ze bedzie o wiele lepiej. Zycze Ci tego ;)
-
Rozumiem Cie doskonale mam nadzieje ze poradzisz sobie jakos z tym wszystkim . Pozdrawiam ;)
-
Mimo tego że czuję sie dobrze i zyje normalnie wlasnie nie rezygnuje z terapii i chodze na nia gdyz psychiatra powiedzial ze moze to wrocic i takze zebym brala jeszcze leki. Mam nadzieje ze nie wroci , jestem dobrej mysli. Dobre nastawienie jest najwazniejsze i zgodze sie z Toba z IZABELLA ze trzeba rozpamietywac te dobre chwile a zle pozostawic moze w jakis sposob to tez pomoze. Kazdy radzi sobie jak umie. Ale dobrze by było gdybys chodziła na jakas terapie chociaz na kase chorych a nie prywatnie .
-
A i tak chodze jeszcze do psychologa i pomaga mi w wielu sprawach . A dla tych którzy boja sie o swoje serducho przeczytajcie to: http://portal.abczdrowie.pl/pytania/ciagle-sie-boje-ze-bede-miec-zawal
-
JASMA . Tak ja jeszcze biorę leki. Asertin 50g. Najpierw bralam przez dwa tygodnie po polowie teraz cala jedna rano ;) Na mnie ten lek podzialal i poradziłam sobie z lękami ;) Wiadomo ze lek nie zwalczy tych objaw do konca trzeba takze poradzic sobie z tym samemu . Nie poddawac sie a bedzie dobrze ! ;)
-
IZABELLA76 napewno jak bedziesz tak pisała na tym forum to pocieszysz ludzi. Tu powinno sie pisac o tym, ze trzeba myslec pozytywnie a nie zamartwiac sie ze przez nerwice choruje sie na rozne choroby. Moze tak moze nie ale one moga sie rozwinac dopiero po kilkudziesieciu nawet latach. Znam tez osoby ktore walcza z tym przez kilkanascie lat , mieli robione badania na serce i w ogole i wszystko jest ok wiec nie strasz ludzi, bo to nie o to chodzi.. jak sie wie ze nic takiego sie nie dzieje bo to tylko siedzi w naszej glowie to jest o wiele lepiej.. zawsze sobie tlumaczyłam ze nic mi nie bedzie to tylko moja wyobraznia i to mi takze pomoglo.. zmien tok myslenia moze bedzie lepiej . Pozdrawiam...
-
IGNAC zajrzałam tu bo chce pokazac tym wszystkim ludziom, że mozna z tym walczyć i tą walkę wygrać. Moze ta nerwica wraca moze nie ale jestem dobrej mysli ze juz nigdy nie przejde takiego koszmaru jak rok temu. Czuje sie dobrze i jestem szczesliwa, wczesniej byłam załamana wiec jednak udało mi sie wygrac i zycze wszystkim tego samego. Wazne jest to ze mimo tego jak jest trzeba myslec pozytywnie.
-
Ignac! Co to tego, że ludzie którzy wyszli z nerwicy lękowej nie chca juz do tego wracać sie zgodzę ale z tym ze nie chca juz o tym rozmawiac z innymi to nie wszyscy, ja wyszłam z tego i chce pomóc wszystkim co na to dziadostwo cierpią bo wiem jak to jest. Wyszłam z tego i zyje normalnie. Mam jakies małe lęki zalezy od dnia ale to olewam nie przejmuje sie i tyle. Łatwo powiedziec wiem . Miałam to przez rok i czułąm sie okropnie.. nie wychodziłam z domu miałam straszne napady lęku i bałam sie ze umre. Zawsze ktos musiał przy mnie byc. To było cos strasznego. Nie wiedziałam co sie ze mna dzieje.. rodzice wyjezdzili sie ze mna chyba po wszystkich mozliwych lekarzach wszystkie badania byly ok. Oparłam sie na psychiatrze i psychologach. Dostałam lek asertin brałam jedna tabletke dziennie i z dnia na dzien było lepiej. Wiadomo ze nie od razu mi to pomoglo ale po miesiacu juz bylo lepiej. Różne miałam objawy tej choroby ale wszyscy chyba dobrze wiecie jakie. Raz czułam sie jakbym nie była w swoim ciele.. była to derealizacja po tych moich napadach lęku. Przezyłam jednym słowem koszmar. Teraz czuje sie bardzo dobrze nie mam lęków takich strasznych wychodze wszedzie, sama zostaje w domu co było kiedys dla mnie niemożliwe. Jak udało mi sie to osiagnac i wygrac z ta choroba? Po pierwsze isc do dobrego psychiatry i psychologa. Brac na poczatku lek który bedzie pomagał troche ten lęk zwalczac i starac sie normalnie funkcjonowac. Zajmowac sie wszystkim obojetnie czym zeby nie myslec o tym. Mi to takze udało sie zwalczyc poniewaz mialam duze wsparcie u bliskich mi osob wyciagali mnie na sile z domu i pozniej sie nie balam . Na poczatku przezywalam straszne napady lęku i chciałam siedziec w domu. Bliscy wiedzieli ze nic zlego mi sie nie stanie i zabierali mnie jak najdalej od domu zebym ten lęk pokonala i udało sie . Miałam problem z zostawaniem samej w domu i takze udalo mi sie to zwalczyc. Rodzice zostawiali mnie sama i musialam wytrzymac i mimo tego ze myslalam ze umre tak sie nie stalo i lęk był mniejszy. Więc trzeba walczyc i w napadach lęku zajac sie czyms zeby nie myslec o tym wszystkim. Jestem przykładem ze mozna pokonac ten lęk. Jak macie jakies pytania to piszcie tutaj a jak nie to moge podac do siebie jakis kontakt ;) Pozdrawiam !
-
Witam Jestem Ola i mam 19 lat. Leczę się na nerwicę lękową już rok. Na początku tej choroby czułam się strasznie.. nawet nie potrafię tego opisać chyba wiadomo.. Nie wychodziłam nigdzie z domu.. bałam sie być sama,zawsze ktos musial przy mnie byc.. miałam straszne napady lęku i czułam się jakbym żyła w innym świecie. Po pól roku czułam sie coraz lepiej teraz chodze normalnie do szkoły, wychodze wszedzie, chodze na imprezy i jest nawet dobrze . Czasem mam jakies tam leki ale staram sie o nich nie myslec... tak wiem trudno jest nie myslec ale przynajmniej sie staram.. ogolnie jestem szczesliwa ze najgorsze przeszlo i mam nadzieje ze nie wroci.. staram sie zyc normalnie jak zdrowy czlowiek.. Jesli chcecie wiedziec jak mi sie udalo pokonac ta nerwice to piszcie .. Da sie ja pokonac tylko trzeba walczyc i sie nie poddawac !