Czesc mam dola moja nerwica wrócila zawsze wraca to juz drugi rok dusze ja w sobie czasami modle sie ojeden normalny dzien.Chcialabym nic nie czuc byc jak kamien muc pracowac do utraty tchu czasami nic nie moge zrobic zaczynam sie denerwowac gdy musze cos robic w domu nie mam na to sil.Zawsze walczylam bylam taka silna nie moge tej sily znalesc juz w sobie kiedys pracowalam na noc potem w dzien gotowanie sprzatanie dzieci praca po nawet12 godzin chcialabym znów byc tak silna .To zaczelo sie po trochu kiedy zaczelam sie sypac strach pomalu wkraczal potem przelom co mnie dobilo moglam umrzec tak blisko pomyslalam Boze dlaczego mam 3 dzieci malutkie jedno7 miesieczne znowu chcesz mi odebrac cos tak jak moja mame w wieku14 lat.Dzieci starsze w szkole ja zmoim malenstwem w domu boje sie tak zostawac paralizuje mnie strach oczywiscie biote leki propanol serltaline znowu chyba potrzebuje.Boli mnie serce czasami atakuje nerwica rózne rzeczy we mnie .To codzienna walka o siebie rodzinne by nie zwariowac iskierka moja jest moje malenstwo 2 letnie jeszcze dla niej sie usmiecham gdzies znajduje w sobie ta iskierke zycia .Wiem ludzie cierpia gorzej odemnie nie potradfie tego sobie przetlumaczyc ale rzeczy które dzieja sie przy nerwicy sa nie do uwierzenia.Pozdrawiam jak ktos chce do mnie napisac z mila checia odpowiem.