Jestem po operacji serca, miałam ubytek międzykomorowy i w wieku 4 lat przeszlam operacje, poźniej jak miałam 11 lat poszłam na badania kardiologiczne, bo baaardzo moja mama to zaniedbała, i wyszło że mam wydłużony odcinek qt. Powiem wprost, nigdy tego tak nie odczuwałam jakoś, że coś mi jest, tak jak dzisiejsze nastolatki sięgałam po alkohol i papierosy, dwa lata temu wylądowałam w szpitalu, miałam zawroty głowy, i od uderzenia głową w beton straciłam przytomność, ale wyszłam ze szpitala i dalej robiłam to co wcześniej. Niestety, ponad rok temu dopadła mnie nerwica, przez nią bardzo zwracałam uwagę na moje samopoczucie, cały czas coś mi jest tu mi serce kołota, tu mi słabo. No i oczywiście nie może mi dać spokoju to, mimo mojego młodego wieku czy kiedyś będę mogła być mamą, naprawdę ciężko mi jest pomyśleć, że nie będę mogła. Wydaje mi się, że moja wada jest w miarę łagodna, bo nie mdleje, nigdy nie miałam zatrzymania mimo, że się rozwijam, zażywam leki.