Chcialbym jeszcze coś dodać, dla wszystkich tych, którzy obawiają się tego zabiegu, lub przeszli go juz ale niestety niepomyślnie. Nie ma sensu się denerwować, ani szlochać. Przeżywalem to 4 razy, wiem jak wielką gorycz niesie wiadomość, że niestety się nie udalo i trzeba będzie jeszcze raz. Wiem jak to jest leżeć na tym stole kilka, a nawet kilkanaście godzin, minelo juz 11 lat, a ja wciąż pamiętam każda sekunde, której bylem świadom podczas zabiegu, pamiętam slowa wypowiadane przez lekarzy i pielęgniarki. Teraz traktuję to jako zly sen i czasami lapię się na tym, że się zastanawiam czy to naprawdę się wydarzylo w moim życiu, czy może to byl tylko jakiś zly sen. Zyczę wam wszystkim powrotu do zdrowia i pelni życia, pamiętajcie że zawsze trzeba mieć nadzieję. Ja ją mialem zawsze!
Jeśli macie jakieś pytania, to bardzo chętnie odpowiem.