Witam serdecznie. Jakiś rok temu trafiłam do kardiologa z powodu głupiego uczucia **skakania** serca, ogólnie byłam osłabiona itp. Lekarz zalecił holter, jego wyniki były takie:
Razem zarejestrowano 97993 pobudzeń
Średnie HR o wartości 71
Maksymalne HR 145
Minimalne 41
Pauz 0
Nadkomorowe zaburzenia rytmu 3 na dobe w tym jedna para
Komorowe zaburzenia rytmu 1 na dobę
Lekarz nie zalecił nic, powiedział że takich rzeczy się nie leczy, poza tym miałby ze mną problem ponieważ jestem niskociśnieniowcem.
Od tego czasu minął rok, serce odczuwam już prawie codziennie i nie ukrywam, że przeszkadza mi to w codziennym funkcjonowaniu.
Ma ktoś jakiś pomysł co z tym dalej robić? Nalegać na dalszą diagnostykę czy jak mówił lekarz dać sobie spokój i żyć...tylko jak.