Skocz do zawartości
kardiolo.pl

KASIULKA101

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia KASIULKA101

0

Reputacja

  1. witam. bardzo dziękuję dziewczyny za wsparcie! psychologa juz mam na uwadze i w przyszłym tygodniu pewnie sie zapisze! cieszę się,że moge pisać o swoich probelemch komuś kto mnie zrozumie i wie jak to jest! dziś pokonałam swój lęk - pojechałam z małżonkiem do szpitala odwiedzić teściową. było ciężko ale jakoś dałam rade wysiedziec tam 10min. cieszę się,że mam wsparcie u nich ponieważ wiedzą jak z tym mi ciężko i te 10min to wielki sukces!!! chociaż w windzie myślałam,że zaraz zwymiotuje i nogi miałam z waty!!!pozdrawiam i miłego weekendu!!
  2. witam. na terapie chodziłam ale po 3 spotkaniach doszłam do wniosku,że pani psycholog jest beznadziejna,młoda dziewczyna i nie czułam się u niej dobrze. na dzień dzisiejszy szukam dobrego psychologa.pozdrawiam
  3. witam was dziewczyny. leczę się cały czas biorę citabax, a gdy mam atak to doraznie biorę afobam i atenolol bo przy napadzie mam tętno 140 serce chce mi wyskoczyć! najczęciej ataki mam w nocy po przebudzeniu, w obawie przed nimi cierpie na bezsenność. ale jakoś się trzymam bo motywacją jest moja córka zośka.niestety moje lęki nie pozwalaja mi nigdzie podjąć pracy, o samodzielnym podróżowaniu mogę pomarzyć.silnie wszystko przeżywam! jedyny plus,że wziełam się za siebie jest to,że przytyłam bo jak zaczeły się napday siedem l;at temu to schudłam z 55kg na 44kg w trzy miesiące!! miałam odruchy wymiotne jak jadłam. dziś byłam w przedszkolu po córke - pieszo - więc cieszę się bardzo. pozdrawiam
  4. witam wszystkich.mam 30lat. na forum jestem pierwszy raz. wcześniej jakoś nie miałam odwagi pisać o swoim koszmarze jaki mnie spotkał-nerwica lękowa! walczę z nią od 7 lat. przez pierwsze 2 lata ataki miałam bardzo często zwłaszcza w nocy po przebudzeniu: duszności, wybuchy gorąca, cała się trzęsłam, serce chciało mi wyskoczyć, wymiotować mi się chciało i miałam wrażenie,że zaraz umrę!!! w dzień chodziłam zmęczona,częste bóle głowy i poddenerwowana. w domu się czułam bezpiecznie. wielkim wyczynem było wyjście 100metrów do sklepu spożywczego! leczyłam sie. planowałam dziecko. w ciąży nie brałam leków i nie miałam ani jednego ataku lęku. ale niestety rok po urodzeniu ataki wróciły. i do dnia dzisiejszego z nimi walczę. nie są tak silne jak lata wstecz ale są!!! do tego stałam się strasznie nerwowa,niecierpliwa,wróciły bóle głowy,ból żołądka, a co najgorsze ostatnimi czasy na widok ośrodka zdrowia, lekarza, pobierania krwi czy skaleczenia się zaraz robi mi się słabo! tak wcześniej nie miałam. jak mnie coś zaboli zaraz się nakręcam,że to coś poważnego. i z dnia na dzień coraz gorzej :-/
×