Witam Wszystkich!
Mam 32 lata. męża, 2 wspaniałych synów i dobre życie. A jednak.
Jestem tu nowa, choć ze stanami lękowymi zmagam się tak poważnie to od roku. Zaczęło się od problemów rodzinnych i nagłego spadku potasu, przez co wylądowałam pod kroplówą z potasem bo miałam go 2,9 we krwi. No i wtedy wszystko się zaczęło, stany lękowe paraliżowały mnie, myślałam że potas znowu spada, biegłam do lekarza, ale wyniki były ok, za każdym razem. Minął rok, po kilku msc. psychoterapii nauczyłam się jak radzić sobie z lękiem i choć powracał, to jego powroty były rzadsze i słabsze. Jednak dwa msc. temu wyjechałam z kraju i lęki się nasiliły, za każdym razem kiedy przychodzi lęk, czy gorsze samopoczucie, depresyjne, wstrętne myśli nakręcają mnie że to potas znowu spada( dodam że przy spadku potasu czułam się jak okropnie, myślałam że umieram, traumatyczne przeżycie) chociaż miesiąc temu robiłam badania i są ok, dzisiaj kiedy wstałam w bardzo kiepskim nastroju, myślałam tylko o tym że coś z tym potasem i ze muszę zrobić badania. Masakra. Znalazłam jednak to forum i pisze, bo już nie wiem co mam robić, może to mi pomoże.