Witam serdecznie.
Od jakiegos czasu dostaje dziwnych atakow skurczy w klatce piersiowej.
Dostaje bardzo krotkich atakow zazwyczaj trwaja jakies 5-10 sekund, serce nierowno bije tak jakby ktos je wykrecal rekami, zaczyna bolec klatka piersiowa, badzo ciezko mi sie oddycha,ciezko zlapac oddech, pot, goraco, dreszcze i uczucie leku.Wszystko jest masakrycznie nieprzyjemne czuje sie jakbym mial za chwile zejsc.
Skurcz trwa krotko ale jest intensywny.
Byl robiony 2 razy Holter, EKG chyba z 10 razy (ostatnio tydzien temu), do tego 2 razy ECHO(ostatnie w lipcu)badania krwi tarczycy wszystko jest w normie.Ostatnie EKG serca lekarz stwierdzil ze jestem okazem zdrowia(ksiazkowy przyklad prawidlowego EKG).
Na badaniu ECHA kardiolog stwierdzil lekka arytmie, lecz powiedzial ze nie jest to cos co zagraza zyciu.
Powiedzial ze to tylko stres(nie ukrywam ostatnio mnostwo stresow).
Co moge jeszcze napisac to to ze zazwyczaj te skurcze maja miejsce kiedy juz jest wieczor i splywa ze mne caly dzien, bardzo rzadko podczas dnia.
Nie wiem juz co rob ic i komu wierzyc? Bardzo meczace sa te skurcze bo nie wiem czy po prostu tak serce reaguje na stres i to *wykrecanie serca* to reakcja zwyczajna reakcja czy badania byly robione wtedy kiedy tych skurczow nie bylo i ciezko bylo je zlapac podczas badania Holtera EKG czy tez ECHA
Bardzo prosze o pomoc
Kazdy kolejny dzien to dla mnie udreka bo wiem ze jutro znow przyjdzie wieczor i znow prawdopodobnie przyjdzie to bardzo nieprzyjemne uczucie.