Hej! Rok temu lekarz stwierdził, że cierpię na zaburzenia lękowe, od tamtej pory walczę z tym cholerstwem - raz jest lepiej a raz gorzej. Jak czasami porządnie się nakręci mój umysł negatywnymi myślami to i słabnę do tego stopnia, że robię się cała blada, serce mi wali, ręce drętwieją. staram się nie panikować ale wiadomo - nie zawsze jestem na tyle silna, żeby wmówić sobie, że to tylko moja głowa. Biorę propranol i citabax, czy ktoś z Was przeżywa to co ja?