Mamie wszczepiono sztuczną zastawkę ale po dwóch latach okazało się że jest pełno ruchomych skrzepów wokłó niej i teraz jest w szpitalu- nie pozwolili wyjść po przezprzełykowym badaniu serca.
Teraz ma podawaną heparynę i jeżeli nie pomoże to podobno reoperacja? ale czego ? nowej zastawki? podobno obecna sztuczna dobrez pracuje ale skrzepy z krwi powstają czyli się nie przyjęła?
stan mamy jest zły szczególnie psychicznie......co mam robić ze swojej strony? pomóżcie jak rozmawiać z lekarzami ? czy naturalna byłaby lepsza? mama brała warfinę i jest po udarach.