Witam. Mam 17 lat 2 lata temu miałam nie miłą sytuacje. Jadłam pomarancze zacelam sie dlawic nie moglam oddychac.. Jak wróciłam do domu bałam sie jeść cokolwiek ze nzowu sie bede dlawic.. Po jakims czasie przeszło mi ale teraz w marcu to wrociło i jest masakra. Boje sie jesc cokolwiek bo mam obawy ze sie udusze umre.. Jak jem polkne cos wydaje mi sie ze cos duzego czy cos twardego i ze zaraz sie udusze i sieje panike. Prawie nic nie jem. Najgorsze ze przed jedzeniem ide do łazienki spinam wlosy tak zeby nic nie wypadało (Bo srtrasznie mi wypadaja.) bo tez ciagle wmawiam sobie ze je polykam ... Pozniej zagladam do buzii czy nic nie mam w srodku i ciagle przed jedzeniem ide do lazienki i siedze tam bardzo dlugo... Potem jak juz zaczynam jesc zachowuje sie dziwnie boje sie jesc stresuje sie zawsze... Jest to dla mnie udreka. Dzisiaj wstalam nie moglam oddychac strasznie boli mnie cala klatka piersiowa mam zawroty glowy.. Takze caly czas wypluwam sline nioe polukam jej. Ma kto cos podobnego? Caly czas jestem slaba boli mnie serce mam takie klocie promieniowanie.. Nie mam czucia w nogach. :(
