Witajcie,
Mając 17lat obsesyjnie obawiałam się zarażenia różnymi chorobami. Pamiętam dokładnie jak po zmierzeniu temperatury i ujrzeniu 37C doszłam do wniosku ,że jestem zarażona Hiv. Przeżyłam istne piekło . Na badania trafiłam dwa tygodnie później -wynik był ujemny , a ja dość szybko zapomniałam o sprawie. Rok później dostałam obsesji , zaczęłam bać się wychodzić z domu -unikałam jakichkolwiek kontaktów. Trafiłam do psychiatry -diagnoza -depresja + zok. Dostałam zotral i po roku byłam jak nowa. Po dwóch latach odstawiałam leki .Przez rok żyłam dobrze, potem zaczęły się schody - po kolei przeszłam wkręty ,że mam nowotwór , białaczkę , hiv, wzw typ C, potem doszłam do wniosku ,że pewnie moje nadmierne zmęczenie to sm. Po raz koleiny wykonałam kilka badań ,po czym trafiłam do psychiatry i koleiny raz leki , + psychoterapia grupowa. Potem poznałam mojego męża , rozstałam się z byłym partnerem . Ten zaczął mnie zadręczać ,że popełni samobójstwo etc. Dręczył mnie rok , skończyło się sprawą na policji , a ja po raz koleiny doznałam jakiegoś załamania . Przeraźliwie zaczęłam bać się śmierci. Leki + psychoterapia w której uczestniczę do dziś .Było niby lepiej , odstawiałam leki bo postanowiliśmy starać się o dziecko i zaczęło się od nowa - straciłam pracę , mąż też , a dodatkowo nie zachodziłam w ciążę. Zaczęło mi dokuczać dziwne uczucie w nodze , jak by **włosy stawały mi dęba** , zaczęłam gorzej widzieć, po kilku dniach zauważyłam ,że w obrazie pojawiają mi się jakieś kreski , kropki ,czarne plamy. Poleciałam do okulisty -usłyszałam ,że wszystko w porządku to tylko męty ciała szklistego. Poszłam do kolejnego okulisty -zrobiono mi badanie dna oka, ciśnienie, pole widzenia i znów wszystko okey. Poszłam do kolejnego okulisty -ten zbadał mi tylko dno oka i kazał polubić męty. Okazało się ,że jestem w ciąży . Zapomniałam . Dziś mój synek ma 3 miesiące. Od 3 tygodni boli mnie oko , gałka oczna + mam jak by przeczulicę na lewym przedramieniu. Byłam koleiny raz u okulisty bo bałam się ,że to pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego- nic nie stwierdził -choć mnie wydawało się ,że gorzej widzę na oko. Teraz idę do neurologa . Doszły mi zaburzenia widzenia i straszne odrealnienie . Nie jestem w stanie funkcjonować .Głowa mi pęka codziennie . Wydaję mi się ,że sobie wykrakałam to sm . Właściwie pogodziłam się już z tą diagnozą . Codziennie wieczorem sobie popłakuje , bo innego życia chciałam dla swojego dziecka. Uczestniczę w terapii już 2 lata ,ale miałam teraz ponad 3 miesięczną przerwę -ze względu na poród . Chciałam się z wami przywitać , bo w grupie zawsze raźniej.