Dziekuje za szybka porade.wiecie co.....tak sobie mysle,ze jakby stracilo sie pamiec to bysmy byli zdrowi bo bysmy zapomnieli o naszej chorobie.hmm,kurcze no niestety nie tedy droga,trzeba pokonywac te leki bo jak sie nic nie robi to bedzie ten stan nasz trwal i trwal......ja juz bylam na etapie wyzdrowienia ,trzyma mnie to 7 lat a pomoglo mi poznanie kogos ,poprostu sie zakochalam i moglam wszystko ,wyjsc zdomu bez leku,do sklepu itd bylam szczesliwa bardzo.a czar prysl jak ode mnie odszedl bylismy 3 lata i on nie wiedzial o mojej dolegliwosci,zostawil mnie bo mu sie znudzilam chyba.napewno nie dla innej to wiem,.....no i po tym odejsciu zaczelo sie na nowo dol maksymalny nawrot,alee mamy jedno zycie i trzeba z tym powalczyc ,zeby sie poczuc tak jak kiedys -spokojnie.bez napiecia .wiem ze mozna o tym zapomniec bo kiedys pilam melise nalogowo a pozniej juz wcale nic nie potrzebowalam pic lykac nie mialam napiecia a teraz znowu ja pije nalogowo.walcze ztym sama bez lekow kiedys bralam ale one mi nie pomogly moze mialam zle leki przepisane no nie wiem.,ciezko mi bylo je odstawic ,ale dalam rade ,i nie chce ich brac wiecej .podrawiam was cieplutko .