
kamea39
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kamea39
-
Jak mi ten pieprz.....grzyb ;) nie pomoze to chyba osiwieje i pojde do szpitala niech znowu porobia wszystkie badania chociaz robilam w marcu i chyba do teraz raczej nic strasznego sie nie wytworzyło? a te bole brzucha odrazu powoduja ataki chociaz dzis sie nie dalam tej francy
-
Isi grzybek tybetanski dal mi tata ale wiem ze mozna kupic przez internet. ale mi narazie jelita i tak daja popalic. kurcze te skurcze jelit sa bolesne a tuz pojedzeniu mam takie bulgotanie ze szok. moze jelito drażliwe? tylko nie wiem czy przy tym tez sa takie bole brzucha
-
Slyszalam ze bol kregoslupa i kosci ogonowej rowniez moze byc spowodowane nerwica ale jesli to bedzie dlugo trwalo to moze zrob badania
-
Witajcie nerwuski :) kochana mi to wyglada na atak nerwicy. ja w takim przypadku odrazu kłade sie z nogami wyżej i probuje sie uspokoic, gleboko oddycham. kochana masz w domu meza nie jestes sama wiec mozesz liczyc na pomoc. mam w domu hydroksyzyne i jesli jest bardzo zle to zazyje chociaz do tej pory raz tak bylo ciezko i ona uspakaja. widzisz jak jest moj maz w domu to ja m gdzies te ataki bo wiem ze w razie co jest pomoc i synek ma opieke.
-
Nelly dasz rade skoro na obczyźnie do tej pory sobie radziłaś, to naprawde dzielna z ciebie dziewczyna :)a jak tylko przylecisz to do lekarza, porob badania i pewnie musisz isc do gastrologa, te biegunki trzeba wyleczyc bo one dodatkowo cie oslabiaja.
-
Czesc kochane. pisze dopiero dzisiaj bo brzuch od dwoch dni tak mnie boli ze masakra. isia majeranku z kminkiem juz nie pije bo za duzo tego wszystkiego. pije siemie, biore verdin i nospe na brzuch i dwa razy dziennie pije ten kefir z grzybka tybetańskiego. mojego tate ten kefir mocno wzmocnił więc zobaczymy podobno zbawienny na jelita. dziewczyny ja rownież płacze często bo żal mi mojego synka. choc staram sie by jak najmniej odczuwał moj stan. jest mi ciężko bo trzy tygodnie jestem sama a moj synek to zywe srebro do tego przechodzi jakis bunt no wiec wiecie ile trzeba miec nerwow i cierpliwości.no coż podejrzewam u siebie nerwice zołądka , juz podczas jedzenia brzuch cały zaczyna boleć tak jakby zacisneła sie na nim jakas pętla, no i najgorsze mdłości musze zaraz po posiłku sie położyc bo inaczej bym zwymiotowała. mam wizyte u psychiatry 3 lipca a u gastrologa 8 sierpnia. chociaz tak bardzo nie chcialabym lekow od psychiatry porozmawiam o psychoterapii, mam nadzieje ze dotrzymam. kochane musimy byc dzielne dla naszych rodzin, oni tak bardzo nas kochają zycze wam sily i wytrwalosci, wiem ze bardzo cierpicie ale zawsze wtedy mysle o ludziach ktorzy maja jeszcze gorzej walcza z rakiem czy innymi strasznymi chorobami. mam sasiadke ktora ma raka, przyjmuje chemie, bardzo ciezki przypadek a ona ma tyle wiry i sily w sobie ze jeszcze mnie pociesza, jest dla mnie wzorem. caluje was wszystkie i trzymam za was kciuki a wy trzymajcie za mnie.
-
Czesc dziewczyny. u nas od rana byla fajna pogoda 22 stopnie a teraz juz 30. dośc upałów. wczoraj z synkiem i psem pojechalam na dzielke. bylo ok choc brzuch dawal znac. dziewczyny czy slyszalyscie opinie na temat grzybka tybetańskiego. ja od wczoraj popijam to cudo. ponoz zbawienne na caly organizm. a dzis znowu jelita daja znac wraz ze swoja przyjaciolką nerwicą ;) ciekawe czy nerwica moze tak zaatakowac brzuch? pozdrawiam was. a majeranek z kminkiem popijam i siemie ale narazie efekt marny.
-
Czesc kochane. isia troszke mnie zmartwilas ta kolonoskopia ale pocieszam sie ze o gastroskopii tez slyszalam niesamowite opowiesci a ja to badanie przeszlam naprawde bardzo dobrze. powiem wam ze pije siemie i dzis zjadlam obiadek sniadanie i jest ok. jak tylko nie boli to podjadam zeby tylko waga nie spadala. a co do kolonoskopii to niektorzy mi mowia zeby nie robic bo krew utajona nie wyszla. na poczatku sierpnia mam wizyte u gastrologa to podejmie decyzje. dziewczyny a jeszcze mam do was pytanko. na jaki alkohol i czy wogole od czasu do czasu sobie pozwalacie. bo ja czasami na piwo jedno czy dwa ale kurcze chyba to na zoladek nie sluzy. chpociaz o dziwo po piwku odchodzi i nerwica i bole zołądka, gorzej niestety na drugi dzien. ale kurcze czy musimy rezygnowac ze spotkan z przyjaciólmi kiedy maja ochote na wypad na piwko?
-
Isia mi na stan zapalny zoladka kazali brac tylko controloc jak widac tez nie pomaga. a jak u ciebie objawia sie stan zapalny jelit? zastanawiam sie nad kolonoskopia ale strasznie sie boje. ja mam cidle burczenia, przelewania i skurcze jelit. badania na krew utajona nic nie wykazaly. zoladek boli praktycznie caly czas a najgorsze sa mdlosci i takie oslabniecia
-
Witaj isia. rzeczywiscie problemy z brzuchem potrafia zwalic z nog. najgorsze jest to ze mi czest slabo z powodu boli w brzuchu i wogole zero apetytu a naprawde nie mam juz z czego schudnac. a jesli chodzi o majeranek to ja chce pic pol lyzeczki wymieszane z woda cztery razy dziennie ale tez teraz nie wiem czy to dobrze?
-
Witajcie kochane. mam 39 lat i malego synka. moze czytalyscie moja historię. mam nadzieje ze moge liczyc na wsparcie od was bo bardzo go potrzebuje
-
Bardzo dziekuje wszystko zakupilam i zaczynam kuracje
-
Kochani witam wszystkich. moja historia walki z nerwicą jest długa i w pewnym momencie kilka lat temu myslalam ze pozegnalam kolezanke na zawsze....niestety mylilam sie. Nerwica dopadla mnie tak poprostu w drodze z pracy 10 lat temu. bylo strasznie, badania ok, leki na uspokojenie poczatkowo ziołowe, hipnoza, psychoteria wreszcie psychiatra i w rezultacie wyjscie z nerwicy, odstawienie lekow i wszystko ok. wspaniale zycie bez zadnych ograniczen, ciążę i porod przeszlam super pomimo ze praktycznie bylam sama poniewaz maz pracowal w delegacji. i teraz klops. synek ma 3,5 roku a ja czuje ze uchodzi ze mnie zycie. zaczely sie problemy z zoladkiem. bole, nudnosci strasznie schudlam i jestem słaba. w szpitalu przeszlam gastroskopie i wyszlo zapalenie blony sluzowej zoladka. inne badania wszystkie ok. nie moge jesc bo zaraz chce mi sie wymiotowac, w jelitach jakies dziwne skurcze i bole. to wszystko wywolalo nerwice. napady totalnie mnie wyczerpuja. a ja jestem sama bo maz w delegacji i potwornie boje sie ze moge zemdlec i co wtedy z synkiem i psem ktorego tak bardzo tez kocham bo on rowniez pomogl mi wyjsc kiedys z nerwicy. chce wychowywac moje sloneczko, kocham go nad wszystko na swiecie i tak mi zal ze ma taka matke jak ja. chociaz staram sie jak moge, czasami zaciskam zeby i ide z nim gdzie tylko chce bo nie moge pozwolic aby moja choroba niszczyla jego zycie. kiedys gdy nerwica atakowala myslalam ze poprostu moge umrzec i to wszystko minie ale teraz chce tak bardzo zyc dla mojej rodziny i nie chcae taka byc. poradzcie mi blagam co robic.