lunkalu

Głupio się przyznawać ale popalam marihuanę, ostatnio dosyć często. Pewnego razu po zapaleniu dostałam ataku paniki, bałam się, że dostanę zawału i że umrę. Później takie akcje się powtarzały, aż po którymś razie tak mi zostało. Bóle odczuwam teraz na codzień. Oczywiście jest różnica, po paleniu doświadczałam prawdziwej paniki, serce bardzo przyspieszało i opanowanie się przychodziło mi z wielkim trudem. Na trzeźwo odczuwam jednak nacisk na całej powierzchni klatki piersiowej i bóle, występujące w różnych miejscach, ale najczęściej w okolicach serca czy między żebrami. Ze względu na mój wiek oraz brak podobnych doświadczem przedtem myślę że to jakaś nerwica, ale nie jestem pewna. Dodam że kiedy skupiam się na czymś innym (na czymś przyjemnym, a zwłaszcza w towarzystwie) nie odczuwam takich objawów, natomiast kiedy tylko przerywam taką czynność, objawy momentalnie powracają, zaczynam się bać i znowu czuć bóle. Powinnam się przebadać czy może to zignorować? Trawkę oczywiście już odstawiłam ale zaczynam świrować