Witam jestem tu nowy i zszokowany, nie sądziłem że tyle osób ma takie problemy. Skoro już tu jestem to się trochę pożalę na siebie i swoją nerwicę.
Mam 27 lat nerwica orzez którą ostatnio wylądowałem na pogatowiu o 3 w nocy ponieważ miałem taki atak że myslałem że to już poprostu koniec, kołatanie serca, straszny ucisk w klatce piersiowej silne ból pleców żołądka brak możliwości złapania oddechu, sytuacje moją pogłebia faky wykonywanego zawodu. jestem dyżurnym ruchu. Jak wiadomo zdrowie końskie trzeba miec do tego zawodu, gdyby w pracy ktoś się dowiedział o moich problemach zostanę odsunięty od obowiązków służbowych i co w tedy kto spłaci kredyty kto utzryma rodzinę i to jest Moje wielkie błędne koło z którym sobie poradzic nie moge.....