Witajcie Kochani, już jakiś czas śledzę Wasze posty i postanowiłam dołączyć do grona :) Po pierwsze gratuluje wszystkim mamusiom świeżo upieczonym a po drugie bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania. Ja jestem w 35 tygodniu ciąży, boję się panicznie, sama wizyta u lekarza jest dla mnie nie lada stresem a co dopiero sam poród, staram się o tym póki co myśleć jak najmniej ale wiecie jak to człowiek się nakręca. Strasznie się boję o maleństwo o siebie, jeszcze jestem na takim zakręcie życiowym...jakoś mi coraz ciężej z tym wszystkim a im więcej myślenia tym gorzej same wiecie jak to jest...Ja borykam się z nerwicą już prawie 5 lat...:( ale wiecie co chciałabym skupić się też na tym co możemy zrobić żeby sobie pomóc...mam kilka fajnych i pomocnych stron, później podeślę, mam nadzieję, że jakoś będziemy się wzajemnie wspierać :)