mieszkam w anglii, mam 38 lat i 2 tyg temu dostałem zawału.z mojej strony była szybka reakcja gdyz mój tata miał zawał i znałem objawy.więc kolega natychmiast zawiózł mnie do szpitala.w ten czwartek miałem zrobioną koronografie (przez nadgarstek prawej ręki).i za 5 godzin po badaniu byłem juz w domu.lekarze powiedzieli ze moje serce jest całkowicie czyste i nie potrzebuję nawet leków. na drugi dzien zasłabłem i dostałem bóli w klatce piersiowej.pogotowie zabrało mnie do szpitala.lecz po wszystkich badaniach zlecono mi 3 razy dziennie nifedipine i na drugi dzień poszedłem do domu , gdyz wykluczono ponowny zawał w moim przypadku.jeszcze wieczorem tego dnia ponownie zle sie poczułem , ale kilkakrotnie użyłem nitrogliceryny pod język i wszystko się uspokoiło.narazie do tej pory czuję sie troszke słabo ale jest ogólnie wporządku.mam nadzieje że tak pozostanie i bę dzie coraz lepiej.mimo,że są zagrożenia przy tym badaniu to uważ sie go za bezpieczne.i ja uważam tak samo. czy ktoś miał podobną sytuację do mojej po koronografii jak ja???