znerwicowana94

Mam podejrzenie nerwicy. Zaczęło się od kilku przypadków kiedy serce zaczynało mi bardzo szybko walić w końcu wylądowałam w szpitalu po ataku paniki. Kilka wizyt u kardiologów i diagnoza - podejrzenie nerwicy. nikt mi nie zagwarantował, że jestem na to chora, nie przyjmuję żadnych leków na psychikę, jedyne co mam brać to kalipoz, magnez i bisocard. Mam zrobione podstawowe badania - krew, hormony tarczycy, cukier. ekg bardzo dobre, echo serca bardzo dobre. od lekarki usłyszałam, że mam młode zdrowe serce. Moim problemem jest to,że kocham palić papierosy. Od czasu kiedy mam problem z nerwami i od czasu tego ataku paniki boję się palić. Tzn kiedy pale CZASAMI wydaje mi sie ze zaraz znowu zacznie mi walic serce, że dostane zawalu albo ogolnie stanie mi sie cos zlego, jak jeszcze serce zakłuje kiedy pale to juz w ogole cale sie denerwuje i boje. wiem, ze papierosy szkodza, wiem to, ale na chwile obecna nie chce rzucac, jestem zdrowa jak lubie palic to nie bede sobie tego odmawiac. natomiast denerwuje mnie te irracjonalne mysli pod tytulem ze jak zapale tego papierosa to zaraz umrę albo bedzie ze mna zle. Prosze o jakies porady, opinie.. Jestem przebadana i zdrowa, zdrowe serce a papierosy sa dla mnie wielka rozrywka ktora staje sie teraz automatycznie udreka zrazem. nie chce tak dluzej, wiem ze to pewnie wina mojej psychiki prawda?