Hej, ja nie wiem ale skoro badania serca itp sa dobre,,,to chyba to są nerwy. A do tego mysli, nakręcanie całego układu nerwowego i gotowe.
W sporcie masz to samo,,,bo już machina poszła w ruch.
U mnie stwierdzili-tachykardie, arytmie i cos im ta nie łaczy jeszcze. Czekam na Holtera i usg-nie mieszkam a Polsce. Własnie uspokajam tętno bo trzeba jakoś zyc. Przychodzi atak kiedy chce , z tym,że ja juz jestem przyzwyczajona do tego.
A może masz jakiś stres?problem? czasem jakies przezycie z kiedys własnie wychodzi po czasie w takiej postaci.
Piszesz,ze * z pełnego energii chłopaka zrobiło sie zero*...nie pisz tak.
A co mam powiedziec ja? sport, basen, taniec? Aktywna bardzo.Przechodze obok mojej siłowni,,i uwierz mi,,,kręci sie łza w oku.Bo chciałabym choc wejsc, pocwiczyc jak kiedys.
Na tę chwile idac do sklepu musze zatrzymywac jak staruszka. A jak jade autem to prosze Boga by dojechac szczesliwie do domu..bo nie wiem kiedy atak mnie złapie.
Damy rade..nie ma innego wyjscia:)