Skocz do zawartości
kardiolo.pl

DziuniaN

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia DziuniaN

0

Reputacja

  1. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej Hana czy tam Dana! Nie bardzo kojarzę Ciebie z wcześniejszych postów, ale dlatego,że mnie tu długo nie było.Jak chcesz popisac ,to możemy.Co do spotkania to nie ma szans-ja z Podkarpacia.Jak masz jakis problem to dawaj,pomogę rozwiązać,przynajmniej spróbuję,ale jutro,bo dziisja juz padam na ryj.Siedziałam coś ze 4 godziny nad referatem dla młodej z historii a,że ja to uwielbiam,więc zrobiłam to z przyjemnością.Widzę,że znowu przestawiają mi sie literki jak piszę,ale może z czasem wyeliminuję to.Buziaki,do jutra.
  2. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie dziewczynki i chłopcy ! Dawno mnie tu nie było,chyba z parę miesięcy.Widzę,że doszło porę osób,ale widzę też,że ,,starych ,, forumowiczów już nie ma,przynajmniej nie piszecie :) Co u mnie ? Żyję jakoś bez leków,raz jest lepiej,raz gorzej,choc ostatnio jest ok.Owszem nie jest idealnie,bo nerwica siedzi w głowie i cały czas z nia walczę.Teraz wychodze z domu bez lęków.Już nie mam tego uścisku w gardle,telepiących się nóg,ale za to sa inne problemy.Od 3 miechów boli mnie łydka.W nocy spać nie mogę,bo tak boli.Nogę układam w różnych pozycjach i dopiero jak ja ułożę dobrze,to zasypiam.Do tego cierpnie mi franca.Takie prądy przechodza do palców i do pachwiny.Nieraz to iść nie mogę,bo daje popalić. Po za tym da się żyć :) Moja babcia daje nam dalej popalić,choc rana na nodze jest coraz większa i zamiast sie goić to się rozwala.Była u kilkudziesięciu lekarzy i nic.Z miesiąc temu kazała lekarzowi powycinac z boku ran takie zgrubienia a ten to zrobił,bo wiadomo,że za kase zrobia wszystko i od tamtej pory co ma być lepiej to jest gorzej. Młoda się uspokoiła,czyli bunt nastolatki mam za sobą.Mężuś dalej wiecznie w delgacjach a my z psem rządzimy w domu ( bardziej on niż ja ) MONIA napisz na priv co u Ciebie.Pisałam kilka razy na fejsie i dupa-nie odpisałaś.Tak samo Gracja.Samotna a Ty dalej pracujesz ? Stuknij co u Ciebie ? Pozdrawiam Was wszystkich. Bartus mało nie umarłam ze śmiechu jak oglądałam Twój film jak śpiewałes BAILANO- pozytywnie zakręcony koleś jesteś.
  3. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Ania znalazłam Cię na nk i fejsie,ale w nazwisku przestawiłaś jedna literkę - zamiast M napisalaś N. Tytus cieszę się,że napisałaś.A co u mnie ? U mnie po staremu.Nerwica na razie ciut ustąpiła,ale wiecie,że jak jest dobrze,to potem wali młotem po łbie i daalej trzeba sie podnosić.Dzisaj tak krótko,ale jutro napisze coś więcej.Buziaczki dla Was ! Samotna co tam u Ciebie? Załóż fejsa to bedziemy częściej gadać,bo moje gg juz nie aktualne.
  4. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Kochane moje babeczki i nasz rodzynku Bartku życzę Wam zdrowych, spokojnych świąt Wielkanocnych,pełnych nadziei oraz miłości,Pogodnego nastroju,oraz najwspanialszych rodzinnych spotkań,wśród rodziny i najbliższych przyjaciół. A u mnie nawet dobrze.Owszem raz lepiej raz gorzej,ale jakoś da się żyć.Teraz trochę problemów było,ale powoli ze wszystkim staram sie uporać.Dzisiaj głowa pęka i ze zmęczenia padam na ryj,ale przygotowania przedświąteczne to człowiek z sił opada. Buziaczki dla Was. Gracja odezwij sie czasem na priv.
  5. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Siemka wszystkim ! Samotna cieszę się,że trafiłas na lek,który Ci pomaga. A u mnie dzisiaj dupa blada.Boga proszę,żeby ten dzień się skończył jak najszybciej,bo inaczej zwariuję.Głowa mi pęka,zawroty mam,schizy tak samo,normalnie pierdyknąć sobie w łeb tylko zostaje.Wstałam z bólem głowy,apap,potem haft z bólu,potem sniadanie,rynek a tam odlot-słabo mi sie zrobiło i tak trzyma.Teraz drugi apap,ale muszę jeszcze z odkurzaczem zatańczyć i idę do wyra.Nie mam już na nic ochoty.Miałam jechac do Media,ale nie dam rady na nogach ustać,to nie bedę cyrków odstawiać.Kuźwa i jak tu żyć ? Rano jadę badania sobie zrobić,bo może hormony szaleją a może po prostu nerwica sie obudziła.To tyle,trzymajcie sie ciepło.
  6. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Samotna moja nie ma alzheimera,bo gdyby miała,to wiadomo,że to choroba,ale ona jak ktoś przyjdzie obcy,to kobieta do rany przyłóż a jak wyjdzie to zaczyna swoje jazdy.Ona jest jeszcze na tyle kumata,że wie co robi,wie co mówi i wie kiedy przegnie.Sąsiadka jak do niej przyszła,to normalnie z nią rozmawiała,była miał,uprzejma a tylko jak ta wyszła,to obgadała ja na sto sposobów,więc myślę,że jakby była całkiem niekumata,to by tak nie robiła. O tym bellergocie poczytam,może faktycznie to dobry lek.Daj znać jak podziałał na Ciebie.
  7. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Gracja masz faktycznie zdolnego syna,może kiedys pójdzie na ASP . Chwilowym gorszym samopoczuciem się nie przejmuj,bo widzisz jaka ...ujnia za oknem.U nas cały dzień siąpi,to pewnie u Ciebie też.Jeszcze dwa tygodnie i wiosenka-juuuupiiiiiiii. U mnie dzisiaj kiepsko-babcia mnie normalnie dobija.Jej zaczyna mówiąc po chamsku walic w dekiel.Teraz sobie ubzdurała,że musi iśc do szpitala.But jej obtarł nogę,ma ranke wielkości paznokcia a robi z tego takie halo,jakby nogę mieli jej obcinać.Ciągle do mnie dzwoni i każe się zawieść do szpitala.Ja jej mówię,że z taka pierdoła jej tam nie zostawią a ona,że to nie pierdoła,tylko jej za chwile noga zgnije.Powiedziałam,że starego nie ma,co jest zgodne z prawdą,bo pojechał w delegację i jutro wraca,to ten temat odpuściła,ale....przestała jeść obiady,bo jak osłabnie to zadzwoni ktoś po karetkę i wtedy ja zabiorą.Ja już normalnie nie mam siły do niej.Najpierw jej się ubzdurało,że jej ktoś ciuchy kradnie,potem leki,potem pościel jej ukradło i tak w kólko.Dzwoniłam już do ciotki,która mieszka a NL żeby przyjechała,bo nie wiem co mam robić już z nią.Moja mama co do niej pójdzie ,to wraca cała w nerwach ( z resztą każdy wychodzi stamtąd i mało nie wybuchnie ) Babcia ma 92 lata,jest po wylewie,ale zrobiła sie tak upierdliwa,że szok.Każdemu docina,rozkazuje i musi być jak ona zechce.Ja tak nie umiem,nie będę robic głupot,które ona każe.I wtedy ona sie drze i ja też.Ona swoje,ja swoje a potem jak ja mówię,że się darła,to ona-jaaaaaaa? Ja tylko głośniej mówiłam,bo Ty nie słyszysz.W takim momentach to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Dzisiaj dzwonię do niej i pytam czy jadła obiad a ona mi mówi-w dupie mam obiady,nie będe jadła.To ja się pytam a co będziesz jadła-odpowiada,że nic.To ja jej na to,że jak nic nie będzie jadła,to umrze z głodu,to ona,że idzie do domu starców a ja -to idz,zawieść Cię ? Ona ,że nie,bo czeka na emeryturę i wtedy pójdzie itd.....Dobrze,że ciotka przyjeżdża w środę,odpocznę troche psychicznie.Dzisiaj mnie tak w klacie bolało,myślałam że to zawał.Miałam juz dzwonic do mamy,żeby ktoś ze mna pojechał na szpital,ale wzięłam magnez,tabsa na uspokojenie,poleżałam z pół godziny i przeszło. Mnie jest babci strasznie żal,bo ja bym jej serce oddała,ale to co ona teraz robi,to przerasta wszystkich.Mieszkała z wnukiem do tej pory,ale on teraz pojechał za granicę do pracy.Ciągle posądzała go o kradzieże koszul nocnych.Obiady w tyg. przywożą jej już z 5 baru,bo wszędzie źle gotują.W weekendy mama idzie jej gotować,to też niedobre. Sorrki laski,ale musiałam to z siebie wywalić.Pewnie pomyślicie,że jestem niedobra wnuczka,bo tak piszę,ale mnie to przerasta wszystko.
  8. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie laski po dłuzszej przerwie.U mnie jako - tako.Co do nerwicy,to da się żyć,ale rewelacji nie ma,natomiast mam setki problemów rodzinnych-tu babcia chora i opieki wymaga,tu znowu coś innego i tak w kólko.Czasami tak myślę,że może to i lepiej,że jest jakieś zajęcie,bo nie myślę o pierdołach.U nas teraz zimnica jak diabli.Jak było parę dni ciepła,to brałam psa i szliśmy a teraz to wieje i zaliczam krótki spacer i tyle.Zaginął też mi kot.Nie ma go trzeci dzień.Wiem,że teraz marzec i on chodzi na panienki,ale zawsze przyszedł przynajmniej raz dziennie,jadł,pił mleko i szedł a teraz chodzę,wołam i nic.Szkoda mi go,bo był z nami 6 lat.Był strasznie mądrym kotem,wszystko rozumiał co się do niego mówiło.Tak myślę,że jak go nie będzie jeszcze z 2 dni,to po nim.Może go auto pierdyknęło,ale chodziłam wszędzie i nic,albo sąsiadka mu łeb ukręciła,bo mam taka stara prukwę,której wszystko przeszkadza. Jutro dopiszę coś więcej,slodkich snów!
  9. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie kobietki,witaj Aggi !!! Aggii-trzeba na początek wrzucić pozytywne myślenie.Ja nie jestem dobrym doradcą,bo sama walczę z tym gównem bez leków z różnym skutkiem.Rok było dobrze a teraz wstaję rano i ręce trzęsą mi się jakby mi alkoholu we krwi brakowało.Dzisiaj wspomogłam się połówką mojej seresty,bo inaczej nie dałabym rady pewnie funkcjonować.Nogi mnie tak bolały,jakbym z 10 km przeszła a dopiero wstałam.U nas była piękna pogoda i chciałam pranie generalne zrobić,okna umyć itd. Zabrałam się za robotę a po 10 min. dupa blada.Wypiłam kawkę ( kopiko 3 w 1 -spróbujcie,dla mnie bomba) wzięłam połówkę,odczekałam z pól godziny i byłam jak nowo narodzona,ale sprzątanie skończyłam o 18.00 Aggii może jakaś terapia na początek,dobry psycholog a jak nie pomoże to może leki.Juz to tu pisałam kilkanaście razy,że wśród nas,dziewczyn z forum są laski,które brały leki czy tam biorą i śmigaja jak gdyby nigdy nic.Szczerze powiedziawszy sama zastanawiam się nad lekami,bo poranki są tragiczne.Dzisiaj mówię do starego-za czyje grzechy ja się tak męczę.Wiadomo,że nikt mi nie odpowie na to pytanie,tylko trzeba sobie jakos radzić. Dzisiaj moja młoda pojechała z paczką do innego miasta-100 km od domu do kina na noc horrorów.Nie chciałam się zgodzić,był płacz,prośby a nawet błagania.W końcu uległam i mimo,iż ona dzwoni co godzinę,to ja sobie miejsca nie mogę znaleźć.Wraca jutro a ja pewnie nie zmrużę oka.Po co ja się zgadzałam - nie wiem.Stary pociesza mnie,że mamy samochód i że gdyby coś się działo to ze wsiadamy i jedziemy,ale ja i tak mam obawy czy oby jej się nic nie stało. Laski a co u Was ?
  10. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Dora dzięki za słowa otuchy,przydały się :) Z wujkiem może nie byłam tak bardzo związana,ale w życiu wiele mi pomógł.Dał mi zielsko,które mnie jakoś wyciągnęło z bagna.On leczył wiele schorzeń ziołami m.in. padaczkę i wiele ludzi wyleczył,ale on i tak nie wiedział tego co jego ojciec.Mój pradziadek był geniuszem na tamte lata.Ludzie do niego walili drzwiami i oknami.Nawet z całej Polski ponoć przyjeżdżali.Raz,że leczył za darmochę a dwa był skuteczny.A wujek? Wujek był skromnym człowiekiem,zawsze prawdomównym,nienawidził fałszywych ludzi i stronił od nich.Co miał komu powiedzieć to walił prosto w oczy czy się to komuś podobało czy nie.Jedni go lubili,inni nie,ale dla mnie był najlepszym wujkiem jakiego miałam czy mam,mimo iż miał 76 lat. Madzia jak tam młoda ? Poszła na imprezkę ? Gracja boli dalej ? Dora mnie się wydaje,że Ty taka pełna energii laska jesteś.Ja to juz zdewociałam całkiem.Mnie się nic nie chce,ja to bym najchętniej jeden dzień przeleżała nic nie robiąc. Z tym brakiem oddechu to ja teraz mam to coraz częściej.Wczoraj myję gary i nagle nogi jak z waty,oddech do dupy.Mało się nie zabiłam jak leciałam do torebki po wziewy,bo ja mam zdiagnozowana astmę,ale na co dzień nic mi nie jest,tylko czasem mam takie jazdy.Dałam sobie w płucko,poleżałam chwilke i dalej do garów,bo na 12 musiałam być wyrobiona ze wszystkim.Dzisiaj jest ok,choć już zmęczona jestem,a nic wiele nie zrobiłam. Samotna heloooooooooooł ? Puma a co u Ciebie ? Pozderki dziewczynki. Aaaaaa i bym zapomniała-Bartusiu,nasz kochany rodzynku z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego najlepszego,spełnienia marzeń i sto lat życia w zdrówku i szczęściu-muuuuuuuuuuuuuuuach !!!
  11. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hejka ! Dziewczynki ja już po....dałam radę,ale cięzko było.Tabsy zrobiły swoje i jakoś ten dzień przeżyłam.Dzięki za trzymanie kciuków.Reszta jutro,bo dzisiaj padam na ryj. Gracja i jak jest dzisiaj ? Może to wyrostek Cię boli? Zdrówka kochana,trzymaj się.Buziaki dla Was.
  12. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie laski ! Madzia mała jak się dobrze czuje to niech idzie.No pod warunkiem,ze nie ma gorączki.I nie każ jej byc tylko godzinkę,tylko sama oceń czy jest już zmęczona czy nie.Wiadomo,że w domu trzeba nakłapac,żeby nie biegała,a nawet jak sie spoci,to nie wychodźcie zaraz,tylko daj jej ochłonąć. U mnie nie dość,że co bądź,to jeszcze wujek mi umarł.Babci brat,ale fajny facet.Ten zielarz o którym Wam pisałam wcześniej.Pogrzeb jutro i mam zamiar iść.Nie wiem jak tam wytrzymam,ale jak coś będzie nie halo,to wsiadam do auta i wracam.Najgorzej,że pochówek jest o jakieś 40-50 km od domu,ale trzeba pośladki spiąć i iść.Dzisiaj wzięłam sobie tabletkę na uspokojenie,bo wszystko wykonuję jak robot.Mam wrażenie,jakbym była nieobecna.Wiem,że to coś ma swoja nazwę i jest związane z nerwicą i dlatego sięgnęłam po tabsy.Jutro też wezmę,ale podwójną dawkę i mam nadzieję,że będzie dobrze.Trzymajcie kciuki za mnie.
  13. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Dora dzisiaj kończę całe 37 lat-dziękuję za życzenia-muuuuach !!! Trochę się Wam pochwalę-stary dzisiaj wbił do domu z torcikiem ( małym ) i bukietem róż,odśpiewali z młodą 100 lat a po obiedzie pojechaliśmy na ranczo i połaziłam trochę po świeżym powietrzu.Dzisiaj chodza koło mnie jak koło święconego jajka-kurde jak ja bym chciała żeby tak było na co dzień hahahhaha Nie,no żartuję, w tyłeczku by mi się poprzewracało.Na prezent sobie zażyczyłam air maxy,a że teraz z kasą cięzko,bo w cholerę rachunków było to dostanę w marcu.To tyle na dziś.Dzięki jeszcze raz za życzenia-Boziuuuuuuuuu jak ja już stara dupa.....
  14. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Madzia dziękuję baaaaaaaaaaaaaaaardzo za życzenia-buziaki dla Ciebie -muaaaaaaaaaaaaaaaaach !!!!
  15. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Myślę,że te problemy z młoda i masa innych nawarstwiły się i ja teraz odchorowuję tą sytuację.Młodej powiedziałam,że debili ma unikac jak ognia,ale ona ma 17 lat,do niej trzeba jak grochem o ścianę. Kochane dzisiaj mam strasznego lenia,z resztą kiedy ja go nie miałam.Ostatnio nigdzie nie wychodzę.Nawet z psem mi się nie chce.Męzuś bierze go po pracy na długi spacer a potem obydwoje padają na kanapę i ja mam spokój.Męczy mnie tez okres.Nie wiem co sie dzieje,ale na starość mam coraz dłuższe miesiączki i bardziej obfite. Wyżaliłam się za wszystkie czasy.Madzia dobrze wcześniej napisałaś,że jak coś komuś dolega to pisze na forum a tak to cisza.Ja jestem tego żywym przykładem. Dziewczynki pozdrawiam Was serdecznie.Ciumasy.
×