Skocz do zawartości
kardiolo.pl

kasia111

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia kasia111

0

Reputacja

  1. OPTYMISKO Ale ja boje sie ze ta nerwica bedzie sie pogłebiac. czy tak to wlasnie jest ze z czasem bedzie tylko gorzej???
  2. Staram sie mysleć pozytywnie, ze dam sobie rade, ze musi być tylko lepiej. jestem dumna ze i tak jakos daje rade, siedzac w domu zawsze znajduje sobie cos czym moge sie zajac zeby nie myslec o chorobach a uwierzcie ze juz chyba *chorowałam* na wszystko w moich myslach i podswiadomosci. Ciesze sie ze w moim miasteczku mam dwoje znajomych w moim wieku którzy tez na to cierpia i pomagaja mi rozmowa. Rozmawa jest bardzo dobra. Żaluje tylko ze nie poszlam do psychologa kilka lat wczesniej, moze teraz wszystko bybło by inaczej. Pani psycholog stwierdzila ze moje leki biora sie z tego ze boje sie co bedzie ze mna w przyszlosci, czy dam sobie rade, czy bede miec mieszkanie, czy moj brat sie wyprowadzi i zostane w domu rodzinnym czego bardzo bym chciala. Puki co mysle o tym ze wyremontuje sobie pokoj na piekne wymarzone kolory, i zaraz bedzie wiosna, a dzis za kilka godzin zasne w ramionach ukachanego mezczyzny, który już do mnie jedzie! :)
  3. Staram sie mysleć pozytywnie, ze dam sobie rade, ze musi być tylko lepiej. jestem dumna ze i tak jakos daje rade, siedzac w domu zawsze znajduje sobie cos czym moge sie zajac zeby nie myslec o chorobach a uwierzcie ze juz chyba *chorowałam* na wszystko w moich myslach i podswiadomosci. Ciesze sie ze w moim miasteczku mam dwoje znajomych w moim wieku którzy tez na to cierpia i pomagaja mi rozmowa. Rozmawa jest bardzo dobra. Żaluje tylko ze nie poszlam do psychologa kilka lat wczesniej, moze teraz wszystko bybło by inaczej. Pani psycholog stwierdzila ze moje leki biora sie z tego ze boje sie co bedzie ze mna w przyszlosci, czy dam sobie rade, czy bede miec mieszkanie, czy moj brat sie wyprowadzi i zostane w domu rodzinnym czego bardzo bym chciala. Puki co mysle o tym ze wyremontuje sobie pokoj na piekne wymarzone kolory, i zaraz bedzie wiosna, a dzis za kilka godzin zasne w ramionach ukachanego mezczyzny, który już do mnie jedzie! :)
  4. Witam wszustkich. Mam na imie Kasia, mam 22 lata. Od października 2012 roku zaczelam odczowac ze czuje sie zle. Ciagle szukalam sobie nowej choroby, a to ze rak, a to ze zawał. Jakies lekkie kłucia w miesniach, od czasu do czasu bol w mostku, bol glowy i dziwna *klucha* w gardle. Doszlo do mnie ze to nerwica lekąwa. Mysle ze zaczynaja ze mnie wychodzic przeżycia z przed kilku lat. Kiedy miałam 14 lat zmarła moja mama na raka. Miesiac po skonczeniu 18-nastch urodzin tata zginał w wypadku samochodowym. Mieszkam z Bratek starszym odemnie o 6 lat, jego zona i roczna córeczka. Nie układało sie miedzy nami najlepiej, brat wszystkie nerwy zawsze wyładowywal na mnie, krzyczac ze nic nie robie, nie sprzatam itd. od kiedy w domu pojawiła sie ich córeczka jest lepiej, zadko podnosimy na siebie glos. Mam też chłopaka, jesteśmy razem 4 lata. strasznie sie Kochamy i zalezy nam na sobie. Jest jeden problem, ma prace w której musi byc w ciaglej delegacji, jest w domu co 2-3 tygodnie, a ja siedze i tesknie, rycze po nocach, strasznie szybko sie denerwuje i przewaznie na nim wyladowuje moje emocje. wuiem ze to zle, ale nigdy nie moge sie powstrzymac zeby nie krzyczec. nie potrafie tez sie z nikim klucic, zawsze wtedy puszczaja mi nerwy i płacze, i nie potrafie wydusic z siebie slowa. Ostatnio nawet mierzac sobie ciznienie, jeszcze przed pomiarem *wkreciłam* sobie ze wynik bedzie wysoku. Przed zalozeniem rekawu serce waliło jak oszalalo i wynik 140/90, po 5 minutach nastepny pomiar 15/90 (podejrzewam ze tak sie zestresowalam ze pierwszy byl wysoki dlatego drugi był wyrzszy). poszlam do lekarza rodzinnego, zbadał mnie, osłuchał i wszystko ok. Dał skierowanie na morfologie i TSH, wszystko w normie. kazał mierzyc cisnienie codzinnie i zapisywac przez tydzien. Pierwszy pomiar robiony przez pielegniarke 150/80, w domu 120/70. wszystkie nastepne w domu po totatlnym wyluzowaniu 130/70. Puls oczywiscie w okolicach 130, a na spokojnie juz 80. :) Juz sama z siebie zartuje ze stresuje sie jak glupia.To napewno syndrom białego fartucha. Puki co byłam na jednej wizycie u pani psycholog, to powiem wam ze owiele lepiej mi psychicznie, pije melise, nie mierzae cisnienia bo to pogłebia uczucie stresu. I WYCHODZE Z DOMU! Nie nawidze siedziec w domu sama. Uwielbiam wychodzic do ludzi, wtedy nie mysle o zadnych chorobach. I zyje zawsze od Przyjazdu do przyjazdu moje mezczyzny, przy nim czuje sie najbezpieczniej. I mowie o tym wszystkim, nie wstydze sie juz tego od czasu jak zauwazylam ile ludzi i moich znajomych zmaga sie z nerwica lekaowa. namawiali mnie na wizyty u psychiatry, ale nie chce brac zadnych lekow. Zainwestuje w Nerwomix, który poleciła mi Pani psycholog. Mój chłopak utwierdza mnie w fakcie ze zycie jest takie piekne ze nie warto wymyslec o smierci. :) Strasznie go za to kocham. Oczywiscie Kochani czekam na WIOSNE!!! :) Wtedy bedzie tylko lepiej! Spacery, grille, ogniska ze znajomymi.! Pieknie!!
×