Witam
Mam 28 lat i na stale mieszkam w UK, niestety *tepota* tutejszych lekarzy nie zna granic wiec czlowiek musi radzic sobie sam.
Postaram sie krotko opisac kilka czynnikow z mojego dotychczasowego zycia by jak najpelniej oddac sytuacje.
Za mlodu bylem swietnie zapowiadajacym sie sportowcem (kadra itd) do czasu az zlamalem nadgarstek w wieku 14 lat i zaczalem palic fajki, od tamtej pory oczywiscie wszystko coraz gorzej. W wieku 16 lat zaczalem obstawiac zaklady bukmacherskie - poczatkowo *dla jaj*, od studiow bardziej na powaznie i od jakichs 3-4 lat profesjonalnie (dosc duzy stres). Od trzeciej klasy liceum do konca studiow pilem praktycznie codziennie - mniej, wiecej ale praktycznie codziennie (wiec ok 6 lat). Studiow nie skonczylem i wyjechalem do UK ... tutaj po poczatkowych przegieciach z alkoholem przezucilem sie na marihuane i tak palilem ja od jakichs 4 lat codziennie. Ogolnie pracuje i jestem normalnym czlowiekiem, zona itd (scharakteryzowalem tylko to co moze miec wplyw na moje objawy).
Styczen 2012 - bole brzucha i tak jakby suchota pluc (czulem jakby mi tak uschly pluca, ze az piekly), oczywiscie lekarz i przeswietlenie pluc + krew, ktore jednakze nic nie wykazalo.
Po ok miesiacu objawy ustaly ale nasilily sie na przelomie marca/kwietnia 2012 jednak tym razem bol skupial sie w okolicach brzucha, liczne klucia, troche *haczac* o serce ... oczywiscie lekarz i diagnoza - wrzody lub refluks - dostalem tabletki i pamietam jak dzis, ze juz po pierwszej przestalo bolec. Pewny swego zapomnialem o wszystkim.
Pazdziernik 2012 liczne bole w okolicy serca - mialem badanie krwi normalne + tarczyca, echo serca, podlaczony na 24 h cisnieniomierz, biegalem po biezni z poprzyczepianymi tymi wszystkimi diodami bo stucznie podwyzszali mi tetno by przekroczylo 200 i nic ... wtedy juz bol serca przechodzil na lewa reka - byl to bol tak jak uderzymy sie w lokiec i przejdzie nas *prad* tylko, ze nie az taki mocny; zaczely sie tez delikatne klocia serca przed usnieciem
Styczen 2013 - cieplo na sercu rozrastajace sie przez szyje do glowy + to takie *pradowe* mrowienie od lokcia do dloni (ale tylko na wysokosc dwoch malych placow, nie cala reka, tak jakby krew osiadala) - oczywiscie dzialo sie to tylko i wylacznie w pozycji lezacej i tylko gdy chcialem pojsc spac ... po jednym z takich atakow zrezygnowalem z marihuany co myslalem, ze jest awykonalne - od tak, powiedzialem sobie, ze jak dozyje rana to nie pale (te ataki trwaja ok 3-4 sekund i powtarzaja sie az nie usne co 3-4 minuty, zmiana pozycji lezac pomaga)
Dzis - pierwsza nie przespana noc, ataki dretwienia serca, uczucie ciepla przechodzace pod oczy i czolo, uczucie zawrotow glowy, ciezkie oddychanie, pradowa dretwienie reki, silne czucie tetna (pomiar o 3 w nocy 156/94, puls 74) ... w kazdym badz razie lezalem w luzku w ubraniu ... na wypadek hmm sam nie wiem czego ... powiedzialem sobie, ze jak dozyje to ... nie pale fajek ... ale jestem tak poryty, ze najchetniej bym zapalil ale nie ... rzucam ten szajs tylko, ze i tak nie mam pojecia czym to wszystko jest ... wg mnie nerwy ale szpecem nie jestem.
Prosze niech ktos chociaz mnie naprowadzi co zbadac lub cokolwiek ... wyobrazcie sobie co to musialo byc skoro po 14 latach rzucam fajki od tak ....
PS: jak wstane z luzka to jest dobrze aczkolwiek teraz mam zdretwiala lewa reke