Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ally

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Ally

0

Reputacja

  1. No i sama sobie odpowiedziałaś! Ja od lat olewam skurcze, choć jak przyłożę rękę do serca do czuję, że łazi jak chce a czasem, jak by się zatrzymywało a potem zrywało, łykam leki, a ich działanie jest wątpliwe. Miałam ze 3 próby odstawienia i np. 2-3 m-ce było ok a potem zaczynałam się gorzej czuć ale być może to tylko psychika? Bo np. gorsze samopoczucie było przy kiepskiej pogodzie, uczucie niepokoju, gdy halny wiał - ale nie wiem, czy gdybym nie miała arytmii, nie byłabym meteopatką. Od arytmii takiej, jaką my mamy się nie umiera i nie warto się nad nią trząść. Co kilka miesięcy kontrolna wizyta u kardiologa plus dieta bogata w magnez i potas, bo najlepsze suplementy są tylko chemią, jak by nie było. Oczywiście sama je łykam ale przede wszystkim zwracam uwagę na to, co jem. Aha, polecam co rano łyżeczkę oleju rzepakowego TŁOCZONEGO NA ZIMNO, smakuje słońcem a jest bombą kwasów omega 3 i 6. Powodzenia:)
  2. Do BOSS: O tym, że najprawdopodobniej przeszłam bezobjawowe zapalenie mięśnia sercowego, mówili lekarze na podstawie wyników badań, przede wszystkim arytmii, która się *znikąd* pojawiła. Oczywiście pytali mnie o symptomy, takie jak uderzenia gorąca, omdlenia, odczucie kołatania serca itp. Jednak wtedy miałam totalnie stresujący i wyczerpujący czas (kończyłam studia, robiąc 2 lata w rok) i być może na pewne rzeczy nie zwróciłam uwagi. Aby jednoznacznie potwierdzić zapalenie mięśnia, wykonuje się biopsję serca, więc dla zaspokojenia ciekawości nikt się na to nie decyduje ... Miałam to szczęście, że pozostałością jest *tylko* arytmia a nie jakieś zrosty czy zwapnienia. Niemniej jednak już 8 lat biorę leki a na holterze i tak wychodzą *cuda* ... W połowie marca będę wiedzieć, jak na mnie działa Meksaritm. Biorę go drugi tydzień i jest ok. Pozdrawiam.
  3. Witaj. Ja mam ten sam problem, różne opinie słyszałam. Większość betablokerów można brać w ciąży, arytmia może zaniknąć lub przeciwnie - nasilić się. Polecam najpierw konsultację u dr Lelakowskiego w Krakowie - on czyta z wyników badań jak z elementarza, jest ordynatorem elektrokardiologii. Mnie powiedział, że mój typ arytmii (lekooporna, ponad 6 tys. dodatkowych uderzeń na dobę, w tym komorowe i nadkomorowe, bigeminie i trigeminie) zanika w ciąży a poza tym że to nie jest straszna ilość, że do 5 tys. to w większości przypadków nawet się nie leczy, tylko obserwuje. Wiem jak to jest, kiedy każdy lekarz mówi co innego...
  4. Moi drodzy! Ja mam od 8 lat lekooporną arytmię po przebytym-najprawdopodobniej-bezobjawowym zapaleniu mięśnia sercowego. Mam też wypadanie płatków ale to wg lekarzy nic strasznego. Byłam na różnych lekach, jak również i bez nich - w sumie to nie było różnicy, holter wykazywał *cuda*. Nie muszę chyba wspominać o wizytach u różnych kardiologów i wachlarzu różnych opinii (jedna nawet brzmiała, po rzuceniu okiem na ekg, które na lekach zawsze wychodzi ok, bo to króciutki odczyt - *pani nie ma żadnej arytmii*). Mam to szczęście, że prawie nie odczuwam arytmii, nie mam napadów duszności, gorąca itp., choć często czuję ucisk w okolicach serca itp. Ale słyszałam już, że nie mogę nie brać leków, bo to prosta droga do rozwalenia zastawki, mogą się włączyć migotania itp. Moje holtery od lat wykazują bigeminie, trigeminie, tachykardię, bradykardię, średnia ilość dodatkowych skurczów na dobę, zarówno komorowych jak i nadkomorowych - 6000. Miesiąc temu trafiłam na konsultację do ordynatora elektrokardiologii w szpitalu im, JP II w Krakowie z całą moją historią choroby, z której on czytał jak z elementarza. Żadnego gdybania, żadnego kombinowania, od razu powiedział, że ośrodek arytmii jest w lewej komorze, że ablacja odpada, bo robi się ja osobom, które mają ponad 10 tys. dodatkowych uderzeń serca a zasadniczo do 5 tys. się w ogóle nie leczy, że betablokery, które brałam dotychczas, nie działają bezpośrednio na arytmię, tylko spowalniają! Nikt nigdy nie powiedział mi tak prosto i rzeczowo i bez dorabiania otoczki *co by było gdyby*, tylu informacji. Wg niego najlepszym betablokerem jest biosotal, bo zawiera również sotalol, który działa na ośrodki arytmii. Tymczasem od roku brałam betaloc zok, bo lekarka do której poszłam (chciałam poznać inną opinię), zmieniła mi na rzekomo *nowocześniejszy*, nie muszę dodawać, że droższy, a on nie ma dodatkowego działania, jakie ma biosotal. Od tygodnia biorę lek Meksaritm polecony przez pana profesora, nie ma go na polskim rynku od kilku lat (działał czasem proarytmicznie) i póki co jest ok. W połowie marca będę mieć holtera, sama moja kardiolog czeka z ciekawością na wyniki, bo mówi, że nie miała jeszcze pacjenta na meksyletynie. W każdym razie wszystkim, którzy są przerażeni tysiącem dodatkowych uderzeń chcę powiedzieć, że to nie jest nieprawidłowość, nad którą trzeba dramatyzować. Magnez z potasem, banany, pomidory/sok, morele, orzechy, gorzka czekolada i uśmiech - to może być recepta!
  5. Witam! Czy ktoś brał/bierze ten lek i może się podzielić *wrażeniami*? U nas go nie ma, dostępny jest m.in. na Ukrainie.
×