Witam.
Od ponad dwóch lat zmagam się z różnymi dolegliwościami, zaczęło sie od skoków ciśnienia, po kilku miesiącach pojawiły się kołatania, odczuwalne bardzo mocne bicie serca. Z czasem nadciśnienie nie jest głownym moim problemem tylko właśnie to mocne bicie serca. MOcne bicie nie oddaje charakteru dolegliwości, serce praktycznie wali tak jakby chciało się wyrwać zza mostka i połamać żebra. Mogę w każdej chwili policzyć tętno bez dotykania jakiegokolwiek miejsca na przegubie ręki albo szyi, czuję to pulsowanie w klatce piersiowej, pod obojczykami, w plecach, w dłoniach. Robiłem badania krwi,,wyniki są w począdku, tsh tak samo, ekg i echo pokazuje pewne nieprawidłowości, wskazują min na powiększenie lewej komory, wg lekarzy nie jest źle.....tak do tego lekarze podchodzą - zmieniłem już kilku. CZuję też bardzo mocne pulsowanie w brzuchu, gdzieś głęboko i mam objaw - kiedy np spokojnie siedzę widać jak lekko kiwa mi się głowa w rytm uderzeń serca. Takie objawy wg literatury wskazują na niedomykalność zastawki aortalnej. W najblizszym czasie idę znowu do lekarza, jestem już wykończony psychicznie i chcę cos popchnąć do przodu.
Jeśli masz jakieś pytania chętnie odpowiem.
Pozdrawiam.