Skocz do zawartości
kardiolo.pl

agnieszka1989123

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia agnieszka1989123

0

Reputacja

  1. Dodam jeszcze ze mam straszny szum i pisk w uszach. Cos okropnego. Najbardzij wkurzaja te zawroty głowy ; ((
  2. Witam , jestem tu nowa , chiałabym sie z Wami podzielic swoimi przeżyciami z nerwicą lekową. Mianowicie zaczęło sie to 3 miesiące temu , całkiem niewinnie. Na początku miałam straszne mdłości przez 3 tygodnie , dzien w dzien . Podejrzewałam na początku ciąże , ale wykluczono mi ją. A mdlosci dalej były. Zadne herbatki miętowe krople żoładkowe nie pomagały. Mialam juz dosc tego ze codziennie mnie muli. Gdy mdłosci w koncu ustąpiły , to miala straszne bóle pleców , i juz wtedy cos mi sie w mojej głowie uroiło. Zaczelam sie strasznie bac tego ze mam raka kregosłupa . Gdy bole plecow mineły to dostalam boli w podbrzuszu, wtedy wmowilam sobie ze mam raka jajników albo co innego. Gdy to mineło to zaczelo bolec mnie gardlo strasznie mnie w nim sciskalo nie moglam nic przełknąc, wmowilam sobie raka krtani :/ Potem bole lewej łopatki, lewej ręki , kołatanie i bol serca przy ktorym wmowilam sobie ze dostane zaraz zawału. Straszne kłucia w klatce piersiowej . Bol lewej piersi, strach przed rakiem piersi, wyszuiwalam sobie sama guzków. Potem miala straszne bole głowy wmowilam sobie ze mam guza albo tetniaka i mi zaraz peknie. Mialam taki lek przed tym ze 3 razy w tygodniu bylam na pogotowiu, zeby tylko sprawdzili mi ta głowe . Brali mnie tam juz za psychicznie chorą, za kazdym razem gdy tam bylam to dostawalam tylko hydroxyzinum na uspokojenie ! Bylam strasznie wsciekla, mowilam sobie ze ja umieram a oni daja mi syrop na uspokojenie :/ Az w koncu zrobili mi tomograf ,TK głowy i wszystko jest w porzadku, odechnełam z ulga, mialam robione tez usg , wszystko ok. Morfologia OK. Rtg kregoslupa OK. Ale ja nadal wmawialam sobie ze cos jest nie tak. Siedzialam cale dwa miesiace w domu. Mieszkam z ojcem , juz nie mogl wytrzymac ze mna. Siła zaprowadzil mnie do psychiatry . Tam sie wyplakalam, stwierdzila u mnie nerwice lekową, hipochondrie . Dostalam leki, hydroxyzinum, miansec oraz rexetin. Po lekach mialam wrazenie jakby cos mi odpychalo te zle mysli z glowy . Przestalam brac leki i od 3 dni mam znow zawroty glowy i znow zaczynam sobie wmawiac. Ale przeciez mialam badania robione i wszystko jest ok. Ataki sa najgorsze, wczoraj mialam atak. Pocenie sie , drzenie miesni, serce wali jakby chcialo wyskoczyc, glowa robi sie ciezka, uczucie jakby sie bylo poza swoim cialem, poprostu uczucie ze juz sie umiera. Ale przy kolejnym ataku mowie sobie ze to tylko nerwica przeciez nic mi nie jest .Ale dzis znowu nie chcialam wstac z lozka , mowilam sobie po co przeciez janiedlugo umre i tak :( Masakra! Pozdrawiam Was nerwuski :**
×