Skocz do zawartości
kardiolo.pl

magdasz

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magdasz

  1. magdasz

    Ablacja

    Miałam ablacje 19 marca w CK Anin na Płowieckiej . Przed ablacją czytałam forum szukając informacji, żeby się psychicznie odpowiednio pozytywnie nastawić . Mimo to czułam lekki strach, lekarz rodzinny mi powiedział, że to naturalne, jakbym się w ogóle nie bała, to on by się bał o mnie.Dużo odwagi dodawał mi fakt ,że w klinice są prawdziwi specjaliści i że swoje klekoczące serce oddaje w dobre ręce. Teraz z perspektywy po ablacji myślę że taki niepokój przed zabiegiem jest naturalną rzeczą i każdy pewnie chcąc nie chcąc go odczuwa. Nie ma się czego obawiać, a jestem typem histeryczki - prawie mdleję przy pobieraniu krwi, wkłucie lekko bolało, traktowanie serduszka elektrodą też lekki ból, leżenie plackiem po zabiegu do wytrzymania , chyba największym dyskomfortem było dla mnie zrobienie siusiu do basenu, pozycja na leżąco niezgodna z naturą- ale i to jakoś się udało. Wkłucie , po karnym leżeniu plackiem przez 8 godzin, wyglądało jak wkłucie małą igiełką bez najmniejszego siniaczka- super, naklejono mi mikro plasterek i już mogłam chodzić. Jak wróciłam do domku córka koleżanki była zawiedziona – ciociu co to za operacja na serce jak nawet żadnego śladu nie ma. Noga sprawna od razu, lekki ból w miejscu wkucia może do trzech dni po ablacji . Przez pierwsze dni czułam lekki ciężar w klatce piersiowej. Teraz już jest ok. Zamierzam wrócić dwa tygodnie po zabiegu do pracy. No ale najważniejsze po arytmii póki ci ślad zaginął. Czuje że żyję i czuję się świetnie. Chciałam wyrazić wyrazy ogromnej wdzięczności dla całego personelu CK Anin na Płowieckiej - lekarzy i pielęgniarek , było profesjonalnie, fachowo i miło, niesamowite podejście do pacjenta. Niewiarygodne, że w Polsce jest możliwa taka opieka i takie podejście „ frontem” do pacjenta .Dziękuję z całego serca Panu dr Szumowskiemu za skuteczną ablację a Pani dr Jakubowskiej za miłą opiekę. Jakbym miała kiedyś stanąć jeszcze raz przed wyborem arytmia – normalne życie bez wahania zdecydowałabym się na ablację. Życzę wszystkim dużo zdrówka.
×