Skocz do zawartości
kardiolo.pl

kamil111

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia kamil111

0

Reputacja

  1. Henio teraz nie wiem, czy nie lubisz dokuczać. Niestety mam marną wiedzę w tym temacie. Sól zawsze omijałem szerokim łukiem, może do ziemniaków dla smaku. Słodycze muszę odstawić uwielbiam się nimi obrzezać, jednak od 2 dni nic nie ruszam. Od momentu skoków straciłem ochotę na jedzenie. Ciekawe kiedy przestanę wstawać o 3h z ciśnieniem kiepsko to znoszę. Henio jeszcze raz dzięki za twój post, dał mi dużo spokoju. Lepiej wszystko znoszę. Na razie prochy nie za wiele dają, jeszcze chyba za krótko.
  2. Nie jestem lekarzem i sam mam problemy, ale opis wygląda na nerwicę koniecznie spotkaj się z psychologiem lub psychiatrą. Polecałbym psycholog i jakąś grupę wsparcia, jesteś młody. psychiatra wlepi Ci prochy.
  3. Działam dziś był marszyk 30 min po lesie, dzień na owocach praktycznie. Wieczorem 10 km na rowerze stacjonarnym, i 10 min na takiej marszownicy nie wiem jak, to nazwać. Po ćwiczeniach 181/79 puls 116. Troszkę duże ciśnienie ale szybko spadło. Jutro marszyk dłuższy. Jestem strasznym leniem i taka zmiana dla mnie jest sporym wyczynem, abym dał rade. Miło że chociaż jedna osoba coś odpisała. Dzięki.
  4. Badania mam ok cholesterol ok kawy nie pije od miesiąca. Chipsów nie jadam gorzej z czekoladą pizzą pikantnym i seksem. Mało ruchu niestety mam, więc dziś pospaceruje miałem w dzień jeden skok 184/80 wiec dam radę. Zasugerowałeś, że mam zwężenie żył lekarz twierdzi że to nie ma nic wspólnego z ciśnieniem, skarżyłem mu się na dziwne uczucie w nodze od kostki do kolana. Jakie badania powinienem zrobić?
  5. Cześć mam podobne objawy i też nie wiem o co chodzi. Czy dotarliście już może do źródła problemu, ja raczej jestem na razie zdruzgotany tymi objawami ponieważ miałem przez tydzień 4 takie ataki. Boję się spać, mimo że biorę leki na sen.
  6. Witam mam 40 lat, myślę że problemy z ciśnieniem, zaczęły się u mnie wcześniej, jednak zawsze chodząc do lekarza ciśnienie było ok.. Około dwóch lat temu wracałem z dzieckiem z wakacji po drodze zaczęło się coś dziać niepokojącego więc udałem się prawie nieprzytomny ze strachu do szpitala z ciśnieniem.. Poleżałem parę dni zrobiono mi kompletne badania które nic nie wykazały, zapytano tylko czego się wystraszyłem. Wypisano mnie z lekkimi dawkami leków na ciśnienie. Jakiś czas było ok więc lekarze ostawili mi leki, ponieważ dawki były śladowe.W niedługim czasie trafiłem dwa razy do szpitala z ciśnieniem 180/100 zacząłem chodzić do kardiologa, oczywiście na codziennie towarzyszy mi paniczny strach lęk boję się wychodzić z domu rozmawiać z ludźmi patrzeć im w oczy, odczuwam zimno. Pani doktor wlepiła mi axtil 2,5mg raz dziennie jakiś czas był spokój. Ataki znowu zaczęły się powtarzać skoki, jednak zaopatrzony w captopril jeszcze za czasów szpitalnych zbijałem nim ciśnieni. Lekarz podwyższył mi dawkę axtilu do 5mg jakiś czas spokoju i znowu 180/90 po rozmowie z Panią zdecydowaliśmy, że będę brał po pół tabletki axtilu rano i wieczorem, nie pomogło zeszły tydzień cztery ataki ciśnienia w nocy między 2-4 rano 190/90 puls120 objawy dziwne nie mogę takich znaleźć na forum, paniczny strach, że schodzę trzęsące zimno (dygotanie), bladość siność skóry jak u zmarłego zimny lepki pot. Poszedłem prywatnie do znanego kardiologa za uciułane 200zł widział po mnie, że jestem spanikowany, ponieważ pierwszy raz ataki dopadały mnie w nocy i budziły ze snu. Stwierdził że mam nerwicę przepisał mi lek na ciśnienie co-prestarium 10m+5mg na uspokojenie parogen który ma działać po około trzech tygodniach, dorażnie w stanach poddenerwowania mam signopam uzależniający i ketrel na lepszy sen. Dwa dni stosowania i ok do dzisiejszej nocy. Wybudziłem się zimy jak trup szybki pomiar ciśnienia który pokazywał cały czas error wziąłem captopril i po 10min 198/70 obudziłem żonę, żeby dzwoniła po karetkę. Lekarzy Odwołałem ponieważ zaczęło wracać ciepło do ciała i ciśnienie po 2 captoprilach zaczęło się uspokajać, mam już tego dosyć przenosi się bardzo na moją rodzinę ta panika i strach kieruje moim życiem, ciśnieniomierz stał się dla mnie nieodłączny. Czy ktoś ma podobne objawy, lub miał i sobie z tym poradził. Proszę O POMOC gdyż życie traci dla mnie sens, mam dwoje dzieci które wymagają więcej poświecenia jak inne (rehabilitacja). Jakieś adresy gdzie leczą nerwicy gdzie nie trzeba prosić się jak za komuny, że przyjmą w styczniu jak się coś zwolni. Lub jakąś inną formę pomocy będę bardzo wdzięczny.
×