Skocz do zawartości
kardiolo.pl

czaspokoju

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia czaspokoju

0

Reputacja

  1. Witam wszystkim. Pisze do Was z zapytaniem czy to co mi jest.. to nerwica. Oczywiście przeczytałem już całą masę postów, trochę mnie to uspokoiło, że w wielu przypadkach ludzie mają podobne objawy. No w każdym razie, od czego by tu zacząć, może najlepiej od początku, żeby wszystko było jasne. A więc lecimy. Kiedyś w dzieciństwie, gdy miałem 8 lat, rodzice postanowili zmienić miejsce zamieszkania na drugi koniec Polski, dla dzieciaka w tym wieku jakim byłem, nie była to zbyt dogodna sytuacja, byłem zżyty z dotychczasowym otoczeniem i tuż po przeprowadzce, zaczęło się pierwszy raz.. Miałem stany lękowe, duszności, nie mogłem *do końca* nabrać powietrza, przy dużej panicej nawet kilkusekundowy brak możliwości wzięcia oddechu. Wiadomo, szpital, masa badań, wychodziło, że nic mi nie jest. Na szczęście dla mnie jak się okazało, rodzice postanowili wrócić na *stare śmieci* i zawitaliśmy kilku miesiącach w starym mieście. Wróciłem do swojej starej szkoły, kolegów, wszystko przeszło, nic mi się już nie działo. Czas płynął, ja nie miałem już podobnych dolegliwości, mam teraz ponad 20 lat, od około dwóch miesięcy mieszkam sam, został mi na głowie dom i zaczęły się pietrzyć problemy, zacząłem żyć w ciągłym stresie, a nie ukrywam, że niekiedy jak to młodzież, zdarzało się sięgnąć po używki.. i około miesiąc może półtora temu, odurzyłem się z kolegami, po *bani*, zaczęło się, dostałem zawrotów głowy, niedowład w kończynach górnych, odrętwienie prawej strony twarzy, więc przerażony (człowiek się zaczyna nakręcać), ruszyłem na pogotowie, tam mnie położyli, dali kroplówkę, zbadali krew, po kilku godzinach puścili do domu i zapisali magnez z potasem, z dnia na dzień było lepiej, a po trzech dniach to całkowicie ustąpiło, po jakimś czasie, dajmy na to 3 tygodniach mniej więcej, w sobotę zaczęła łapać mnie panika, tak nagle.. wyszedłem do ludzi, pogadałem ze znajomymi, przeszło. Dziś mamy środę, w ubiegły piątek panika zaczęła mnie łapać znowu, wyszedłem więc wieczorem na miasto wszystko wróciło powiedzmy do normy, na drugi dzień niestety nawrót, panika + nowości, ból w klatce piersiowej, mrowienie w nogach, uczucie *czegoś w głowie*, połączone z uciskiem w głowie, niekiedy szumienie w uszach, uczucie zimna, odrętwienie prawej strony twarzy, jakbym gorzej słyszał na prawe ucho, do tego doszedł wstręt do jedzenia, czuje, że jestem głodny, ale ciężko mi jeść, uczucie podobne do tego na kacu, kiedy jest się głodnym, a za nic się nic nie przełknie. Zacząłem czytać i może niepotrzebnie bo zacząłem się nakręcać na krwiaki mózgu itp. Dzisiaj byłem u lekarza rodzinnego, pobrali mi krew, jutro wyniki + skierowanie do neurologa ( wizyta w przyszłym tygodniu), jestem zdenerwowany i nie potrafię się uspokoić bo objawy nie chcą ustąpić, no może na chwilę co kilka godzin. Byłbym wdzięczny za jakieś porady i słowo otuchy. Pozdrawiam
×