Podstawa, to uspokoić samą siebie i swoje nerwy. Też mam nerwicę, mam 20 lat, kochającego męża, 2-miesięczną córeczkę... A jednak choroba dopadła też mnie. Nie możesz się załamać i pogrążyć w złych myślach, bo to Ci nie pomoże. Ja mam ataki nawet 3 razy w ciągu dnia, ale podczas każdego z nich staram się być spokojna, opanowana, wtedy przechodzi szybciej. No, i podstawa u mnie, hydroksyzyna, duża stołowa łyżka, tak profilaktycznie. Nerwicy nie wyleczy żaden lekarz, musisz sama z nią walczyć i nie poddawać się !!