Pisałam ostatnio ,że serduszko mi się wyciszyło i jestem na odstawieniu leków tych *dla spokojności*dzieki którym się wyciszyłam.A dzisiaj 1,5 miesiąca minęło jak jestem bez leków i nagle sobie siedzę a tu nogi z waty trzęsące się ręce, serce zasuwa szybko mierzę ciśnienie 150/95 puls 120 gdzie normalnie mam zwykle max 100/60 i jeszcze większa panika. Kurde wszystko wróciło znowu z jeszcze inna atrakcją mianowicie, czuję co parę minut jak coś z mostka podskoczy i puka mi w gardło i to są chyba dodatkowe skurcze mam nadzieję tylko, że nadkomorowe...:-(Od dziś powrót do tabletek znowu.I znów ogarnęła mnie panika kiedy znowu i czy nie zemdleje...