
wero
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wero
-
Eh dostałam ataku paniki w autobusie jak wracałam od chłopaka......zaczęłam się trząść pocić płakać , w pewnym momencie chciałam krzyknąć do kierowcy żeby mnie z autobusu w środku niczego wypuścił...jestem strasznie sobą zawiedziona...nie wiem kiedy wszystko będzie w normie, czułam się tak samotna i nie miałam kogo poprosić o pomoc , problemy ze złapaniem oddechu. eh ciężkie życie ; ( Lusi chłopak cię zrozumie tylko musisz dać w mu trochę czasu...jak kocha to poczeka i wszystko będzie dobrze ; ) Julka będzie lepiej a do pogody niestety musisz się przyzwyczaić , na mnie też źle działa...jem wtedy dużo czekolady chociaż po kosteczce żeby cukier się podniósł. Czekolada ma najlepsze właściwości na takie dolegliwości : )
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czesc dziewczyny ! pisze do was z pokoju mojego facecika trzeci dzien tu juz siedze ! na studia dojezdzam z domu mam jakies 30 minut jazdy ale ciezko bo ciagle dojazdy masa nauki ale teraz swietnie spedzam weekend bylismy w muzeum i w galeriach handlowych. Troche za duzoo ludzi szczegolnie jak sie tlok i kolejki robily ale bylo w mikare. Najgorzej w autbousach czy tramwajach. Twarz do okna przylepiona i sie modlilam kiedy wysiade. Mimo to nie chce co by sie weekend skonczyl zas na uniwerek. Dobija mnie to. Wychowywanie tez mialam surowe. Nawet sie nie moglam potknac w sukience bo bym dostala po dupie . Do kosciola co niedziela, sprzatanie, nauka i nic wiecej bo jestem kobieta. Mysle ze to strasznie oddzialowywuje w pozniejszym zyciu i ma sie problem z wyrazeniem emocji tym bardziej ze tyle ich sie nazbiera....wazne by znalezc kogos z kim wszystkimi emocjami sie mozna podzielic zeby nie zwariowac....Pozdrawiam was dziewczyny trzymajcie sie !!!
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej studia wysysają ze mnie życie. Jak widzę mój autobus to mi się wymiotować chcę -_- * . Dopiero zaczęłam a tu już masa roboty i mały kryzys. W nocy ze stresu nie umiałam spać . Na dodatek piątek , chciałabym do Krakowa jechać. Tym razem nawet z miasta w którym studiuje. Denerwuje się bo jeszcze drogi nie znam . Ode mnie to jak patrzę przez okno to przynajmniej wiem co i jak. Wrrrr
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczynki ja wczoraj miałam tak zakręcony dzień! Poznałam z 20 osób na uniwerku. Jeżdżę autobusem codziennie po 40 minut, wczoraj masakra bo cały autobus zawalony ludźmi! Jeszcze tak mi zajęcia zrobili że do domu wracałam więc wczoraj autobusem 4 razy. Byłam tak padnięta że spałam 12 godzin i nawet burzy nie słyszałam ;D Dziś znów na popołudniowe. Zmęczona jestem szczególnie jazdą. Ludzie wydaja się być ok ale studia będzie ciężko. Jestem teraz trochę przytłoczona ale trza ruszyć dupsko. Molka zgadzam się z Agatą. Trzeba cie po prostu ruszyć ale nie ukrywam wsparcie bliskich jest bardzo ważne ale pamiętaj nie mogą Cię głaskać. Muszą Cię kopnąć w tyłek. Psycholog bardzo pomaga. Osoby z tą przypadłością mają w sobie tak wiele sprzecznych emocji, że czasem wybuchają. Jeżeli chodzi o męża, niech poczyta co nie co o tym. To pomaga, przynajmniej z moim chłopakiem pomogło. Ja np biorę leki ale to wybór każdego. Pomagają , jeżeli chcesz wybierz się do psychiatry. Nic Ci nie szkodzi ; ) JOASIA BRAWO ! Oby tak dalej ! Justaa- z czasem może wrócić nie zdziw się. Pamiętaj żeby walczyć z tym każdego dnia i nigdy się nie zatrzymywać.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny! Pogoda jest strasznieeee depresyjna. Studia póki co się wloką byłam tylko po indeks zajęcia zaczynam od czwartku. Jestem strasznie zdenerwowana czy wytrzymam 1,5 h w jednym pomieszczeniu i czy nie spanikuje. Nie znam ludzi kompletnie nadal nie poznałam. Będę całkiem sama a to coś nowego. W weekend pojechałam do mojego facecika. Całe 125 km sama w autobusie a potem cały weekend z nim. Nawet w nocy było dobrze a bałam się tego cholernie. Kryzys miałam na rynku , głowa mnie zaczęła strasznie boleć i nogi zwiotczały. Za dużo ludzi wkoło. Musiałam usiąść i się uspokoić. Cieszę się że wam jakoś życie leci. Oby tak dalej szło. Teraz rudny okres przed nami. Jesień i zima strasznie depresyjne.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ze mną trochę lepiej . Wsiadłam w autobus i pojechałam do cioci....Zdenerwowana byłam w cholere. Mam ciągłe huśtawki nastrojów. Raz jestem zmotywowana do przenoszenia gór a raz jestem najbardziej beznadziejną osobą na świecie. Noce dalej niespokojne. Budzę się wiele razy. W czwartek idę do psychologa. Mam nadzieję że pomoże. Czasem tracę nadzieję na to, że będę normalna.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Byłam dziś na zewnątrz. Poszłam do sklepu rozmawiając ze swoim facetem przez telefon żeby się rozluźnić i byłam z rodziną na spacerze jednak nadal nie czuje się dobrze. Noc była bardzo zła. Miałam 3 ataki . Rano depresja totalna. Muszę się obudzić.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej u mnie wręcz na odwrót. Co raz gorzej. Zamykam się w sobie. Kłócę się z bliskim, z facetem. Czuje się beznadziejnie, nie mam ochoty nigdzie wychodzić, boje się zostawać sama. Znów to samo...jestem zmęczona.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przepraszam że tyle mnie nie było. Jakoś te dni mi między palcami przelatują ale też nie mam motywacji do niczego...Oka wiem o czym mówisz. Też się tak czuję. Kłócę się ciągle z moim facetem . Ciągle krzyczy że chce być jak normalna para i żebym wpadła do niego na cały weekend. Jestem wykończona emocjonalnie tymi kłótniami. Dopiero co 2 tygodnie temu do niego przyjechałam na cały dzień a on już cały weekend. Niby stara się być wyrozumiały a tu dalej nic. Jestem rozszarpana emocjonalnie i zazdroszczę wszystkim parą wkoło które są szczęśliwe. Strasznie tez płaczliwa się zrobiłam. Łezki mi lecą o byle co. Zmęczona jestem. A za 2 tygodnie zaczynam studia , będę dojeżdżała do innego miasta i już się stresuje że będę daleko od domu i nikt mi nie pomoże. Jestem dumna z was dziewczyny że sobie radzicie. Oby tak dalej ! Agata- dobrze że znalazłaś sobie zajęcie to naprawdę dobra alternatywa !!
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
HEJJJJJ ZROBIŁAM TO ! Wsiadłam w ten zasrany autobus i przejechałam sama całe 123 km !Jestem z siebie mega dumna. Po 6 latach zrobiłam to ; > Agata: ja też nie śpię poza domem lub sama w nim. To też jest mój problem i kolejny krok który muszę pokonać ale powolutku ; >
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej. Zastawiam się czy by nie pojechać do mojego faceta w sobotę. Serce tęskni ale mój mózg już wariuje jak zawsze. Nie umiem się skupić myślę tylko o tym. Chcę mu sprawić niespodziankę ale oblewają mnie zimne poty, brzuch boli. Jak zawsze...
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dasz radę z tym autobusem. Kiedyś tez panicznie się bałam sama jechać ale zawsze obierałam sobie jeden punkt na który spoglądałam całą drogę i zakładałam słuchawki na uszy i mruczałam se piosenki pod nosem ; ) Co do sytuacji w domu...Jeżeli czujesz się samotna obierz sobie jakiś cel. Nawet przez Internet możesz uczyć się języków czy gotowania. Każdego wieczoru zrób plan dnia na kolejny dzień. Mi to zawsze pomagało. Twój mąż pewnie potrzebuje przestrzeni jak każdy facet. Musisz przeczekać. POWODZENIA ;)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Biedna kicia mam nadzieję że wszystko będzie z nią dobrze ! Oczywiście, że zwierzęta pomagają. Nie raz udowadniano że są to najbardziej empatyczne istoty na świecie . Kocham zwierzęta. To o twoim kocie to był niewinny żart ;)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Egzaltacja serca: a kot rasowy czy nie? bo jak nie to może na lęki nie pomoże....mwahahahaaha Przepraszam ale nie umiałam się powstrzymać. Poza tym co do tego że to jest zamknięta grupa. Ja weszłam *do niej* dwa dni temu i jakoś nie czułam się odrzucona czy zignorowana. Może niektóre wątki mi umykają bo oczywiście nie przeczytam 300 stron ale jakoś mi to nie przeszkadza.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Paulina34 wiem co to znaczy. Nie tylko się do hospicjum przechodziłam ale byłam nawet wolontariuszką. Widziałam na własne oczy te ludzkie tragedie. Nie znaczy to, że należy deklasować nasze problemy. Te forum jest przeznaczone a szczególnie ten wątek(tak mi się wydaję, bo jestem tu nowa) przeznaczone do tego żeby porozmawiać o tej *chorobie* *przypadłości* *wadzie* czy nie jakbyś to wolała nazwać. Wiem że dla ludzi, którzy tego nie mają wydaje się że przez 308 ludzie użalają się nad swoim marnym losem ale tak naprawdę szukają wsparcia, porady i mówią o swoich *małych* *wielkich* sukcesach. Gdyby był to wątek o ludziach , którzy są w hospicjum lub mają bardzo trudną sytuacje życiową a ktoś by zaczął mówić o lękach napadowych z agorafobią byłoby to oczywiście ignorancją. Co do mojego ojca...nie uważam że jest to książkowy przypadek i jest on jedyną przyczyną. Byłoby to nawet bym rzekła banalne. Staram się z tym uporać przez kilka lat a na to składa się wiele czynników.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W sobotę pojechałam z moim chłopakiem na mała wycieczkę. Uciekł nam autobus. Nie wiedzieliśmy c o mamy robić więc zaproponował hostel. Siedzieliśmy w McDonaldzie a ja zanosiłam się płaczem i nie potrafiłam oddychać bo pomyślałam że będę spać poza domem. Był mi wręcz głupio . Znalazł inny autobus a mnie z Mc wyprowadził. Widziałam w jego oczach że jest mu przykro że nie czuje się bezpiecznie nawet z nim ! Uspokoiłam się dopiero w autobusie bo wiedziałam że jadę do domu. Masakraaa jak ni e raz się krepuje a było mi za ten incydent wstyd jak cholera. Dziękuje wam za porady. Tak wiem że muszę pracować. Staram się i wiem że wszystko w swoim czasie. Podziwiam was za odwagę i postępy ! Powodzenia dzieciakom w szkole również !!
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam 19 lat, w październiku mam pójść na studia Historia z administracją. Oczywiście jak najbliżej domu więc będę dojeżdżać. Uwielbiam historię i języki, na dodatek jestem melomanką. Może przez to że przez pewien okres filmy były moją rozrywką oraz muzyka. Jestem otwartą osobą, lubię ludzi a wręcz ich potrzebuje. Nie cierpię samotności a wręcz się jej boję. Kocham moją rodzinę a szczególnie mamę która pomogła mi w najgorszych momentach. Moi rodzice...hmm mama wie o wszystkich i jak już wspomniałam chcę mi pomóc i to ona nie raz nie dwa męczyła się ze mną i do szkoły w końcu wykopała. Tata....jest jedną z przyczyn które doprowadziły mnie do złego stanu. Mój chłopak to zapalony podróżnik który zwiedził kawał świata, czyli jest moim cholernym przeciwieństwem ! ; ) Oczywiście że nie macie łatwo ! Cieszę się, że chociaż tutaj są osoby które rozumieją przez co przechodzę i nie jestem sama !
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam 19 lat, w październiku mam pójść na studia Historia z administracją. Oczywiście jak najbliżej domu więc będę dojeżdżać. Uwielbiam historię i języki, na dodatek jestem melomanką. Może przez to że przez pewien okres filmy były moją rozrywką oraz muzyka. Jestem otwartą osobą, lubię ludzi a wręcz ich potrzebuje. Nie cierpię samotności a wręcz się jej boję. Kocham moją rodzinę a szczególnie mamę która pomogła mi w najgorszych momentach. Moi rodzice...hmm mama wie o wszystkich i jak już wspomniałam chcę mi pomóc i to ona nie raz nie dwa męczyła się ze mną i do szkoły w końcu wykopała. Tata....jest jedną z przyczyn które doprowadziły mnie do złego stanu. Mój chłopak to zapalony podróżnik który zwiedził kawał świata, czyli jest moim cholernym przeciwieństwem ! ; ) Oczywiście że nie macie łatwo ! Cieszę się, że chociaż tutaj są osoby które rozumieją przez co przechodzę i nie jestem sama !
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam 19 lat, w październiku mam pójść na studia Historia z administracją. Oczywiście jak najbliżej domu więc będę dojeżdżać. Uwielbiam historię i języki, na dodatek jestem melomanką. Może przez to że przez pewien okres filmy były moją rozrywką oraz muzyka. Jestem otwartą osobą, lubię ludzi a wręcz ich potrzebuje. Nie cierpię samotności a wręcz się jej boję. Kocham moją rodzinę a szczególnie mamę która pomogła mi w najgorszych momentach. Moi rodzice...hmm mama wie o wszystkich i jak już wspomniałam chcę mi pomóc i to ona nie raz nie dwa męczyła się ze mną i do szkoły w końcu wykopała. Tata....jest jedną z przyczyn które doprowadziły mnie do złego stanu. Mój chłopak to zapalony podróżnik który zwiedził kawał świata, czyli jest moim cholernym przeciwieństwem ! ; ) Oczywiście że nie macie łatwo ! Cieszę się, że chociaż tutaj są osoby które rozumieją przez co przechodzę i nie jestem sama !
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chciałabym jeździć ! Tylko to nie takie proste chyba wam tłumaczyć nie muszę ; )) Powiedział że mnie rozumie i był pod wrażeniem postępów jakie zrobiłam tylko ja nie czuję wiary w siebie kompletnie! Przez te 6 lat się tak podkopałam że stany depresyjne są mi znane od podszewki ! Z resztą moja rodzina też mi w tym nie pomagała mówiąc że jestem nienormalna.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć wam. Zajrzałam tutaj by podzielić się moim problemem który męczy mnie od 6 lat. Mianowicie agorafobia z lękiem napadowym. Mam 19 lat. Powiedziałabym że bycie dzieckiem/ nastolatkiem z agorafobią jest trudne. Omijałam wszystkie wycieczki szkolne, imprezy, urodziny. Jak wcześniej pisaliście bywa lepiej i gorzej. Jakieś półtora roku temu bałam się z domu wyjść do szkoły. Przed każdym wyjściem odwalałam salwy płaczu i astmy przed moją mamą tylko żeby nie wychodzić z domu. Od półtora roku biorę także Asentre (sertalina). Jest lepiej trafiłam na dobrego psychologa i psychiatrę. W te wakacje trochę wycieczkowałam bo poznałam świetnego faceta który stara się mnie z tego wyciągnąć. Jednak będzie od jutra pracował w Krakowie (100 km od mojego miasta). Powiedział mi że mam ruszyć tyłek i go odwiedzić jak nie to on nie przyjedzie. Mówi że mnie motywuje ale mi się robi jeszcze gorzej z tego powodu. Dla mnie wsiąść samej do autobusu i pojechać 100 km to tragedia i budzi to we mnie lęk niewyobrażalny a z drugiej strony boję się go stracić. Poradźcie !
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: