Cześć,
zgadzam sie z kolegą powyżej.Ja mam 29 lat, pierwszy raz wykryto u mnie ta wade w 2003 roku.Omdlenia, utraty przytomnosci, nadcisnienie, itd. Potem mialam pare lat spokoju, tez nie leczyli mnie niczym. W ciazy mialam omdlenie zwiazane z wada, na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze.I tak od tamtej pory, czyli od 6 lat mialam spokoj...az do teraz ... od 1,5 mies. nie jestem w stanie funkcjonowac...bole serca, kolatania, zawroty glowy, sa dni, ze nie moge wstac z lozka bo serce tak szybko bije jak stane na nogi, ze czuje, ze odplywam i trace przytomnosc....w maju mialam taki napad i spowodowalam wypadek, na szczescie nikomu nic groznego sie nie stalo...Dzis bylam znow u lekarza, mam nowa sterte badan do zrobienia...ale do kolejnej wizyty musze radzic sobie sama bez lekow..wiec spodziewam sie kolejnej wizyty na SOR, ostatnia byla dwa tyg.temu z cisnieniem 200/100 puls 125...masakra..pozdrawaim wszystkich, ktorzy tez czuja sie tak fatalnie.....