Witam wszystkich! Jest to mój debiut na tym forum i bardzo się cieszę że tutaj trafiłem ponieważ dużo rzeczy można się tutaj dowiedzieć. Przeczytałem wiele postów z rożnych lat i miesięcy i może to głupio zabrzmi ale zrobiło mi się trochę lepiej na psychice jak czytam te wasze problemy. A dlaczego? Bo myślalem że jestem jedyną osobą która ma problemy z tą jeban...nerwicą.Przejde może do rzeczy. Mam 30 lat jestem szczęśliwym ojcem mam synka który skonczył 11miesięcy zone samochód, pracuję na kopalni 500 m pod ziemią, buduję dom. I tyle dobrego o moim życiu moge napisać, bo całą przyjemność z życia zabiera mi moja nerwica lękowa.A wszystko zaczęło się to w 2009 r w pazdzierniku ze zdrowego tętniąćego życiem chłopaka zrobiła jeden kłebek nerwów i spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Wszystko zaczeło się niewinnie zacząłem chodzić zmęczony,złapałem doła,nic mi się nie chciało.Poszedłem do lekarza dostałem jakieś leki na uodpornienie magnes ..... itp.Ale niestety nic to nie pomogło, zaś do lekarza porobiłem badania i jest ok,ale mój stan zaczął się pogarszać.Zaczęły się jazdy lęk przed wyjściem z domu,umyciem się,jedzeniem obiadu, nie mówiąc już o pracy, ciągła ucieczka przed ludzmi. Poszedłem do psychologa 3 wizyty (300zł) i nic się nie dowiedziałem.Sytuacja była juz na tyle na pięta ze trafiłem do psychiatry dostałem lek Pramolan wróciłem w 80 procentach do dawnej formy.Ale nigdy to nie było tak jak dawniej.Pramolan brałem w róznych dawkach w zaleznosci o mojego stanu na początku nawet 3 razy 3 dziennie do jednej dziennie nawet były momenty ze go odstawiłem.Ale zaś wróciłem i przerywałem.Miedzy czasie wziąłem lek o nazwie Deprexolet ale tylko jedną tabletke bo myślałem że mi serducho wyskoczy.I wszystko było w miare ok aż do połowy lipca , moje koszmary powróciły z początku mojej choroby( lęk przed ludzmi,lęk w pracy, lęk w domu,ciągłe napięcie)doszły do tego duszności.Ale postanowiłem się wziąść za siebie poszedłem na L4 zawitałem do lekarza porobiłem sobie wszystkie możliwe badania aby wykluczyć czy aby te moje problemy nie były związane z jakąś chorobą.Zacząlem sie nakręcać ze coś mi jest.Kochani mam do was pytanko moze ktoś z was miał podobne problemy do moich?Jak udało wam sobie z tym poradzić? Może macie jakieś swoje sprawdzone leki(pramolan już na mnie nie działa)?Co myślicie o psychoterapi?