Witam, jestem około 9 miesiecy po zatorowości płucnej, spowodowana była lekami antykoncepcyjnymi, ale na badaniach w klinice krzepliwości krwi stwierdzono ze to rowinież uwarunkowania genetyczne :( mam kilka pytań do wszystkich którzy sa już długo po zatorowości. Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi.
1 czy zatorowość może powrócić w trakcie leczenia, leczę się warfinem,
2 ostatnio zaczęła mi dość często cierpnąc lewa łydka, i tak pobolewać, ale to przeważnie po dłuższych spacerach jak już leżę na łóżku wieczorem, czy to zatory sie tworzą? nie jest opuchnięta
3 jakie badania robić żeby być pewnym ze wszystko jest w porządku?
(usg Dopplera, echo serca, d-dimery??? czy coś jeszcze)
4 INR mam mieć pomiędzy 2-3, a mam przeważnie 2,10-2,20. Chyba dobre? jak z tym u was było
Ostatnie pytanko mam takie dość problematyczne mianowicie zatorowość spowodowana była skrzepami z żył, krew w żyłach gęstniała z powodu leków antykoncepcyjnych, teraz dodatkowo wyszło ze również genetyka miała w tym udział, to ja miałam tylko zatorowość i powinno wrócić wszystko do normy,oczywiście zwracajac tez uwage na genetykę, czy cierpię na żylną chorobę zatorowo-zakrzepową przez którą dochodzi do zatorowości??? (nie miałam nigdy żadnych opuchnięć kończyn dolnych)
Prosze o jakies info, napewno będę spokojniej spała.