Tak sobie troszkę poczytałem i nie wiem co mam myśleć...
Jestem początkujący. W leczeniu. Ciężko pracowałem i mam wysoki poziom cholesterolu i jeszcze wyższy trójglicerydów. Zrobiłem holter i wyszło mi 12 tys skurczów nadkomorowych na dobę. Tych dodatkowych. Bym sobie tym wszystkim głowy nie zawracał, ale stało się,to trochę niewygodne. Ciągłe zawroty głowy itp, itd... Wiadomo o co chodzi...
Dostałem magnez B6 i Conconor Cor. Biorę już ponad tydzień i czuję się coraz bardziej paskudnie. Czy to organizm tam reaguje na leki?
Paskudnie, to znaczy: zawroty głowy się nasiliły. To, że stygnę, to rozumiem, bo podobno tak ma być przy działaniu tego leku. Zastanawiam się, czy to czasem nie dlatego, że jakieś 2-3 godziny po wzięciu lekarstw piję mocną kawę...
Lekarz proponuje ablacje. Nie da rady tego farmakologicznie wyleczyć?
Przepraszam, że podpinam się pod ten wątek,ale widzę, że tutaj zabierają głos weterani tych dolegliwości, więc może i ja skorzystam.
Pozdrawiam - Piotr