atom777

Witam, Meżczyzna 28 lat, po dwustronnym zapaleniu płuc i zapaleniu mięśnia sercowego w lutym tego roku. Od wczoraj u chorego temperatura ok 38 stopni, systematycznie obniżana do 37 aspiryną, znaczne osłabienie organizmu, ból w nogach. Delikatne *mielenie* w żołądku (wskazywałoby na zatrucie bądź jelitówkę, ale nie ma żadnych innych symptomów, brak wymiotów, normalny stolec). Internista wczoraj stwierdził lekki nalot na migdałkach (wykluczono paciorkowca), jednak raczej nie przywiązywałby temperatury do migdałków. Brak zaleconego leczenia farmaceutycznego poza płukaniem gardła i systematycznym obniżaniem temperatury. EKG w normie. Bardzo proszę o opinię czy powinniśmy jeszcze czekać (internista zalecał kontrole w piątek w przypadku braku poprawy) i liczyć że gorączka zniknie czy może to wskazywać że znów coś sie dzieje z sercem. Poprzednia przygoda sercowo-płucna zaczeła sie podobnie ale z o wiele wyższą temp, wiec trochę strach siedzieć bezczynnie.