Witam. do tej pory bylem caly czas zdrowy nie korzystalem z rzadnych uslug lekarzy. Pierwsze objawey sie zaczely w styczniu. w sobote wypilem jakas ilosc alkoholu i na drugi dzien dobrz sie czulemiu i prawie stracilem przytomnosc. Zadzwonilem po pogotowie i mialem cisnienie 180 na 115.
Dostalem leki od cisnieniea i wyszedlem ze szpitala po 3 dniach. Caly czas mialem lek ze cos mi sie stanie. Zrobilem sobie badanie holtera x3 i w nim wykazalo niemiarowosc zatokowa. nic po za tym nie stwierdzono. Zrobilem echo serca i test wysilkowy test ukonczony na 100% wszystko idealnie. w szpitalu stwierdzono mi nerwice lekowa w ktora nie wierze. Sa dni w ktore sie batrdzo dobrze czuje. Ostatniego razu wykonywalem mniejszy wysilek i poczulem szybkie bicie i nagle na nadgarstku brak pulsu i scisk w piersiach po czym momentalnie ustapilo i cisnienie mialem 160 na 106. Czy mogę miec cos z sercem. wszystkie badania krwi ok. badania tarczycy bardzo dobre. czy moje serce jest na wykonczeniu ze staje? mam 26 lat.