Skocz do zawartości
kardiolo.pl

gosik88

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosik88

  1. gosik88

    Duszenie się

    Witam.Mam na imie Gosia i Jestem tu nowa. Po przeczytaniu większości postów mysle ze dobrze trafiłam. Postanowiłam napisać ponieważ równiez borykam sie z nerwicą i to juz od ponad 6 lat:( U mnie choroba zaczęła sie dosyć gwałtownie otóż wpłyneła na nią jedna bardzo stresująca sytuacja jaką mialam w swoim życiu. Od tego wszystko sie zaczęło , wtedy dostałam pierwszego ataku, nie wiedziałam kompletnie co to jest:/ Dostałam okropnych skurczy nóg i własciwie to przez nie zdenerwowałam sie do tego stopnia ze wywołało to atak nerwicy. Ręce zaczęły mi mrowieć i zwijać sie , nie mogłam ich wogole wyprostować;/ Nie mogłam złapać też tchu, czułam ze jest on cięzki jak by leżał na mojej klatce piersiowej 100kilogramowy kamień;/ To było okropne;/ Trwało to jakieś 20 min. i przestało. Póżniej takie ataki powtarzały sie przy kazdym moim zdenerwowaniu większym ,gdy podniosłam głos na kogos itp. z tym że atak nie nastepował od razu ale po kilku godzinach przychodził. Przy każdym takim ataku oczywiście byla wielka panika i jazda na pogotowie. Dostawałam tam hydroxyzinum w zastrzyku. Byłam z tym u psychiatry i zapisała mi hydroxyzunum w tabletkach. Brałam je codziennie i ataki ustąpiły faktycznie lecz niestety wkreciłam sobie nawyk ciągłego brania wdechu i kaszlu który nasilał sie gdy czułam np. dusznosci lub zdenerwowanie.Mimo ze nie potrzebowałam wcale kaszleć bo fizycznie nic mi nie przeszkadzało zeby musiała to odkaszlnąc to wkreciłam sobie coś takiego ze jesli bede kaszlec to atak nie przyjdzie albo go odepchne. I faktycznie coś w tym bylo bo nie mialam ataków a moze to moja autosugestia sama nie wiem. Atak przychodził kiedy siedziałam za długo w jednym miejscu , wtedy czułam takie mrowienie na dloniach..ale gdy wstawałam to mijało.Ale nadal niestety miałam nawyk tego ciągłego wdechu i kaszlu który do dzisiaj mi niestety został:( Przez te pare lat ataków praktycznie nie mialam jednak wciaz bylam na tabletakch. I czułam strach ze atak moze w kazdej chwili przyjsc z tąd tez te moje oddechy i kaszel. I tak przezyłam dwa lata liceum kiedy skonczyłam szkole choroba poglebiła sie jeszcze bardziej bo nie miałam zajęcia i jeszcze wiecej tych tików doszło zwiazanych z oddechem i kaszlem.Bałam sie pojsc do pracy czy na studia bo objawy nie pozwalały mi normalnie życ:( kiedy nie oddychałam głeboko objawy wracały wiec wkreciłam sobie ze jsli pojde do pracy czy na studia nie dam rady bo wrócą znów ataki bo przecież przy ludziach nie bede wzdychać jak jakas pokrecona;/ tak samo było z zyciem towarzyskim , uciekałam od znajomych , wolałam zostac w domu niz pojsc na impreze czy tez gdzies wyjsc ze znajomymi bo bałam sie ze przy nich bede sie zle czula i oni to zauważą..I tak mi mineły lata praktycznie.. Obecnie jestem na tabletkach cały czas tych samych hydrozyzinie i teraz nie dawno doszedł mi deprexolet zapisał mi go psychiatra do ktorego chodze praktycznie tylko po leki;/ nie pomaga mi on kompletnie jedyne co to pyta mi sie co u mnie i tyle w temacie.A tymczasem jest coraz gorzej bo juz pomijajac te typowe objawy nerwicy doszły jeszcze problemy z jedzeniem :(Czuje lęk przed uduszeniem jedzieniem , piciem wszystko jedno, nawet polykanie śliny nie kiedy staje sie dla mnie udrękĄ;/I nie siedzi to w mojej głowie wyłacznie ale ogolnie zle sie czuje kiedy musze coś zjesc , objawy nerwicy mnie wykanczają , przy jedzeniu oczywiscie wciaz kaszle i zanim wloze cos do ust to pare razy musze zrobic wiekszy oddech dokladnie tak samo jak bym miala sie zanurzyć pod wode;/ bo jesli tego nie zrobie to czuje jak by mi brakowało oddechu i w razie zakrztuszenia miala jeszcze jakies zapasy tlenu w plucach;/ ehh wiem brzmi to dziwnie ;/ do tego jeszcze ostatnio doszła chrypa wielka przez którą dzisiaj np. bym sie prawie udusiła jedząc kolacje;/ chciałam normalnie przełknąć i nawet sie nie zastanowiłam , polknęłam no i przez chwile nie moglam zlapac tchu;/ Wiem jak to brzmi ,chore to jest wiem o tym. To mi bardzo utrudnia zycie , nie moge przytyć a bardzo bym chciała:(((((( Proszę jeśli ktoś ma chociaz w minimalnym stopniu podobne objawy Proszę żeby sie odezwał i coś doradził lub po prostu pogadał.
×